Bombowce Putina musiały "uciekać" w głąb Azji. Strategiczne lotnictwo Kremla poniosło epokową porażkę
Zdjęcie: Władimir Putin i bombowiec strategiczny Tu-95
Po udanej operacji "Pajęczyna" i wzroście możliwości Ukrainy w zakresie zadawania dalekosiężnych uderzeń, rosyjskie lotnictwo strategiczne, podobnie jak Flota Czarnomorska, zostało zmuszone do maksymalnego oddalenia się od granic Ukrainy. Głównym schronieniem dla rosyjskich bombowców stała się baza lotnicza "Ukrainka" w obwodzie amurskim. Samoloty Putina są teraz zmuszone latać dwa razy dalej i szybciej się zużywają.