Trump strzelił sobie w stopę. Ukraina też. Dlaczego ich najbliżsi ludzie są dziś kulami u nóg? To oni mogą pogrzebać pokój [OPINIA]

wiadomosci.onet.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: Od lewej strony szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, prezydent USA Donald Trump, specjalny wysłannik USA Steve Witkoff. W tle mapa Kijowa [zdj. ilustra


Kulisy rozmów pokojowych wokół wojny w Ukrainie coraz wyraźniej pokazują, iż największą rolę odgrywają nie oficjalne dokumenty, ale nieformalne wpływy i osobiste relacje. Specjalny wysłannik Donalda Trumpa Steve Witkoff działa poza klasycznymi kanałami dyplomatycznymi, co wywołuje napięcia w Białym Domu i wśród sojuszników USA. Natomiast Andrij Jermak, szef gabinetu prezydenta Ukrainy, staje się w Waszyngtonie postacią coraz bardziej kontrowersyjną. Podczas gdy jedni piją pinacoladę z ludźmi Kremla, a drudzy nie potrafią odnaleźć się w korytarzach amerykańskiej władzy, los planu pokojowego pozostaje niepewny, a najważniejsze deklaracje wciąż zależą od Moskwy.
Idź do oryginalnego materiału