Podczas rozmowy z dziennikarzami Donald Trump został zapytany, kiedy dostawy broni dotrą do Ukrainy. – Już są w transporcie, wysłane z Niemiec – odpowiedział prezydent USA. Dodał również, iż Stany Zjednoczone otrzymają pełen zwrot kosztów za przekazane uzbrojenie.
Broń już wysłana na Ukrainę
– (...) W niektórych przypadkach zapłacą nam bezpośrednio kraje należące do Unii Europejskiej. Ale zawsze otrzymujemy pełny zwrot pieniędzy, więc nie będziemy musieli więcej inwestować. Otrzymujemy pełny zwrot kosztów i jeżeli uda nam się zawrzeć porozumienie, to świetnie. Ratujemy 5 tysięcy lub 6 tysięcy żołnierzy tygodniowo. To rosyjscy i ukraińscy żołnierze – mówił.
Dodał również, iż "w zeszłym tygodniu, jak mówią, zginęło 7 100 żołnierzy".
"New York Times" poinformował, iż większość amerykańskiej broni przeznaczonej dla Ukrainy, za pośrednictwem sojuszników z NATO, jest gotowa do natychmiastowej wysyłki.
Już w poniedziałek Trump ogłosił, iż to sojusznicy z NATO będą kupować amerykańską broń, która następnie zostanie przekazana Ukrainie. Potwierdził wówczas, iż wśród dostaw znajdą się systemy obrony powietrznej Patriot, używane przez Ukraińców do obrony przed rosyjskimi atakami. Wysyłka obejmie również pociski oraz amunicję.
Dwa zestawy systemu Patriot zamówiły Niemcy, a jeden Norwegia. Koszt jednego takiego systemu wynosi około miliarda dolarów.
Trump o cłach
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w poniedziałek Trump ogłosił, iż kolejne 50 dni będzie kluczowe. jeżeli w tym czasie Rosja nie zakończy wojny w Ukrainie, Waszyngton nałoży na nią surowe cła – choćby do 100 proc. Prezydent USA wyraził też niezadowolenie z postawy rosyjskich władz.
Trump jest zdania, iż skoro Rosja dalej bombarduje cele cywilne w Ukrainie, to USA będą wysyłać broń, która trafi do Kijowa, a płacić za nią będą Europejczycy. – Zawarliśmy umowę, na mocy której wyślemy im broń, a oni będą za nią płacić – podał, odnosząc się do najnowszych ustaleń z szefem NATO.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej prezydent USA odniósł się także do planowanych taryf celnych. Zapowiedział, iż już niedługo mniejsze państwa otrzymają oficjalne pisma z informacją, iż od 1 sierpnia ich towary zostaną objęte jednolitym cłem przekraczającym 10 proc.