– Moratorium na rozmieszczanie rakiet średniego i krótszego zasięgu nałożone przez Rosję, zbliża się do swojego logicznego końca, ponieważ Zachód nie docenił powściągliwości Moskwy – oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow.
Rosja zrywa ważne moratorium
W rozmowie z rosyjską agencją państwową TASS Riabkow mówił, iż prezydent USA Donald Trump jasno dał do zrozumienia, iż zamierza dalej rozwijać rozmieszczanie rakiet średniego i krótszego zasięgu.
– Praktyczne działania podejmowane przez wojsko USA w ramach realizacji odpowiednich programów utwierdzają nas w przekonaniu, iż ta aktywność będzie tylko narastać – stwierdził.
Jak dodał, powściągliwość Rosji nie została odwzajemniona ani doceniona przez USA i ich sojuszników.
– W związku z tym jednoznacznie i wprost zadeklarowaliśmy, iż realizacja naszego wcześniej ogłoszonego jednostronnego moratorium na rozmieszczanie lądowych rakiet zbliża się do końca – powiedział Riabkow. Dodał, iż Rosja jest zmuszona reagować na "nowe i szczególnie poważne zagrożenia rakietowe".
O co chodzi z tym traktatem?
Traktat, podpisany w grudniu 1987 roku przez USA i ZSRR, był kluczowym porozumieniem z czasów zimnej wojny, które zakazywało rozwijania, testowania i rozmieszczania lądowych rakiet balistycznych i manewrujących o zasięgu od 500 do 5500 km.
Dokument ten odegrał istotną rolę w zmniejszeniu ryzyka przypadkowego wybuchu konfliktu nuklearnego w Europie, stanowiąc istotny element stabilności militarnej w Europie.
W 2019 roku Stany Zjednoczone wycofały się z traktatu, co doprowadziło do jego ostatecznego rozwiązania. Po tym kroku Rosja ogłosiła jednostronne moratorium na rozmieszczanie rakiet średniego i krótszego zasięgu w Europie.