Rosyjska administracja państwowa podjęła kolejny krok w kierunku całkowitego odcięcia się od europejskich standardów praw człowieka. Na biurku Władimira Putina znalazł się oficjalny wniosek o wypowiedzenie fundamentalnej konwencji dotyczącej zapobiegania torturom, która obowiązuje w Europie od końca lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Decyzja ta może oznaczać definitywne zamknięcie rosyjskich więzień i ośrodków detencyjnych przed międzynarodowymi kontrolerami.

Fot. Shutterstock
Dokument przygotowany przez rząd Michaiła Miszustina został już formalnie przekazany do kancelarii prezydenta i oczekuje na podpis głowy państwa rosyjskiego. Procedura administracyjna w tym zakresie została przeprowadzona z niezwykłą szybkością, co świadczy o determinacji moskiewskich władz w realizacji tego planu. Publikacja wniosku na oficjalnym portalu aktów prawnych Federacji Rosyjskiej sygnalizuje, iż sprawa została potraktowana priorytetowo przez najwyższe szczeble rosyjskiej administracji.
Europejska konwencja o zapobieganiu torturom oraz nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu zostanie wypowiedziana wraz z wszystkimi dodatkowymi protokołami, które Rosja ratyfikowała w połowie lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia. Oznacza to całkowite wycofanie się z systemu ochrony, który przez niemal trzy dekady gwarantował międzynarodowy nadzór nad warunkami w rosyjskich placówkach penitencjarnych.
Moskiewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych od miesięcy prowadziło intensywną kampanię krytykującą działalność Europejskiego Komitetu ds. Zapobiegania Torturom. Rosyjscy dyplomaci zarzucali tej instytucji przekraczanie kompetencji i angażowanie się w sprawy, które ich zdaniem wykraczają poza mandat organizacji. Szczególne oburzenie rosyjskich władz wzbudziły interwencje Komitetu związane z okolicznościami śmierci Aleksieja Nawalnego w kolonii karnej oraz przypadkami znęcania się nad osobami zatrzymanymi po zamachu terrorystycznym w sali koncertowej Crocus City Hall.
Rosyjska dyplomacja konsekwentnie przedstawiała działania europejskich kontrolerów jako element szerszej kampanii politycznej wymierzonej przeciwko Federacji Rosyjskiej. Według przedstawicieli moskiewskiego resortu spraw zagranicznych, międzynarodowe organizacje zajmujące się prawami człowieka zostały wykorzystane jako narzędzie nacisku politycznego, a Rosja stała się ofiarą systematycznego szantażu ze strony zachodnich instytucji.
Historia wypowiadania przez Rosję międzynarodowych konwencji dotyczących praw człowieka nabrała szczególnego tempa po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w lutym dwa tysiące dwudziestego drugiego roku. Od tego momentu Władimir Putin nie odrzucił żadnego wniosku rządowego dotyczącego wystąpienia z międzynarodowych porozumień w tej dziedzinie. Co więcej, prezydent Rosji wielokrotnie sam inicjował procedury wycofania się z różnych konwencji i traktatów.
Najbardziej spektakularnym przykładem takiej polityki było wystąpienie Rosji z konwencji o ochronie mniejszości narodowych, którego wniosek Putin osobiście złożył w Dumie Państwowej w roku dwa tysiące dwudziestym trzecim. Ta decyzja wywołała oburzenie międzynarodowej społeczności, gdyż Rosja była jednym z pierwszych krajów, które ratyfikowały to międzynarodowe porozumienie w latach dziewięćdziesiątych.
Systematyczne wycofywanie się Rosji z europejskich standardów prawnych w dziedzinie praw człowieka następuje w kontekście narastającej izolacji międzynarodowej tego kraju. Kreml konsekwentnie realizuje strategię budowania alternatywnego systemu prawnego, który miałby funkcjonować niezależnie od zachodnich instytucji i mechanizmów kontroli. Proces ten obejmuje nie tylko konwencje dotyczące praw człowieka, ale również szereg innych międzynarodowych porozumień w dziedzinach handlu, kultury czy współpracy naukowej.
Europejski Komitet ds. Zapobiegania Torturom przez dziesięciolecia prowadził regularne inspekcje w rosyjskich zakładach karnych, więzieniach śledczych oraz innych miejscach pozbawienia wolności. Przedstawiciele tej organizacji mieli prawo do nieograniczonego dostępu do więźniów i mogili przeprowadzać poufne rozmowy z osadzonymi bez obecności funkcjonariuszy służby więziennej. Raporty Komitetu wielokrotnie wskazywały na przypadki nadużyć i naruszania podstawowych praw człowieka w rosyjskim systemie penitencjarnym.
Wycofanie się z konwencji oznacza praktyczne zamknięcie rosyjskich więzień przed jakąkolwiek formą międzynarodowej kontroli. Organizacje obrony praw człowieka ostrzegają, iż może to prowadzić do pogorszenia warunków osadzonych oraz wzrostu przypadków tortur i nieludzkiego traktowania. Brak zewnętrznego nadzoru może również ułatwić ukrywanie przypadków śmierci więźniów w niewyjaśnionych okolicznościach.
Rosyjskie władze konsekwentnie odrzucają zarzuty dotyczące systematycznych naruszeń praw człowieka w krajowym systemie penitencjarnym. Przedstawiciele Federalnej Służby Wykonywania Kar wielokrotnie zapewniali o przestrzeganiu międzynarodowych standardów i stopniowej modernizacji więziennictwa. Jednocześnie jednak coraz częściej pojawiały się głosy krytykujące ingerencję zagranicznych organizacji w wewnętrzne sprawy rosyjskie.
Procedura wypowiedzenia konwencji międzynarodowej wymaga zachowania określonych terminów i formalności przewidzianych w samym tekście porozumienia. W przypadku konwencji o zapobieganiu torturom okres wypowiedzenia wynosi dwanaście miesięcy od momentu formalnego zawiadomienia sekretariatu Rady Europy o zamiarze wystąpienia z tego międzynarodowego porozumienia.
Międzynarodowa społeczność z rosnącym niepokojem obserwuje systematyczne działania Rosji zmierzające do zerwania więzi z europejskimi instytucjami i standardami prawnymi. Dyplomaci zachodnich państw ostrzegają, iż izolacjonistyczna polityka Kremla może prowadzić do całkowitego wyłączenia Rosji ze wspólnoty narodów demokratycznych i jej przekształcenia w państwo autorytarne nierespektujące podstawowych praw człowieka.
Analitycy zwracają uwagę na symboliczny wymiar planowanego wycofania się z konwencji o torturach. Jest to bowiem jeden z najbardziej fundamentalnych aktów prawnych w dziedzinie ochrony człowieka przed nadużyciami ze strony aparatu państwowego. Wypowiedzenie tej konwencji może być interpretowane jako sygnał, iż Rosja definitywnie rezygnuje z aspiracji do bycia częścią cywilizowanego świata zachodniego.
Warto również zwrócić uwagę na kontekst czasowy planowanej decyzji. Wniosek o wypowiedzenie konwencji pojawił się w okresie nasilających się międzynarodowych nacisków na Rosję w związku z prowadzoną przez nią wojną w Ukrainie. Może to oznaczać, iż kremlowscy strategów traktują tę decyzję jako element szerszej gry politycznej i próbę demonstracji niezależności od zachodnich instytucji.
Ostateczna decyzja w sprawie wypowiedzenia konwencji należy do Władimira Putina, który jak dotąd nie sygnalizował zamiaru odrzucenia rządowego wniosku. Historia jego dotychczasowych decyzji w podobnych sprawach sugeruje, iż prawdopodobieństwo zaakceptowania propozycji rządu jest bardzo wysokie. Oznaczałoby to kolejny krok w kierunku całkowitego zerwania przez Rosję z europejskimi standardami w dziedzinie praw człowieka i dalszej izolacji tego kraju na arenie międzynarodowej.