Jedyny rosyjski lotniskowiec do kasacji?

tygodnikprogram.com 9 godzin temu

Rosyjskie Ministerstwo Obrony rozważa porzucenie planów modernizacji „Admirała Kuzniecowa”, jedynego lotniskowca w swojej flocie. Okręt, który od 2018 roku przebywa w stoczni w Murmańsku, nie doczekał się dokończenia remontu. Jak podaje dziennik „Izwiestija”, prace zostały wstrzymane już jakiś czas temu, choć nie ujawniono dokładnej daty.

Ostateczna decyzja o przyszłości jednostki ma należeć do Naczelnego Dowództwa Marynarki Wojennej Rosji oraz Zjednoczonej Korporacji Stoczniowej (OSK). jeżeli władze zdecydują się zrezygnować z kontynuowania prac, okręt może trafić na złom.

Co znamienne, choćby wśród rosyjskich wojskowych rośnie sceptycyzm wobec sensu dalszego utrzymywania tej klasy okrętów. Były dowódca Floty Pacyfiku, admirał Siergiej Awakjanc, stwierdził, iż „Admirał Kuzniecow” nie będzie już potrzebny rosyjskiej armii – choćby jeżeli zostanie zmodernizowany. Jego zdaniem przyszłość marynarki wojennej należy do jednostek przystosowanych do użycia dronów, a nie klasycznych lotniskowców.

Problemy techniczne i zła reputacja

„Admirał Kuzniecow” to okręt z burzliwą historią. Zwodowany w 1985 roku pod nazwą „Leonid Breżniew”, później przemianowany na „Tbilisi”, a ostatecznie w 1990 roku na „Admirał Floty Związku Radzieckiego Kuzniecow”, był pierwszym radzieckim okrętem, z którego mogły startować samoloty. Formalnie klasyfikowany jest jako krążownik lotniczy.

Amerykański magazyn „The National Interest” umieścił „Kuzniecowa” na liście pięciu najgorszych lotniskowców w historii, wskazując na przestarzałe wyposażenie, powtarzające się awarie, niską jakość wykonania oraz liczne problemy z napędem parowym. Eksperci ocenili, iż okręt wymaga kapitalnego remontu, który dotąd nie został zrealizowany.

Załoga zamiast do morza – na front

W 2024 roku magazyn „Forbes” ujawnił, iż część załogi „Admirała Kuzniecowa” została przeniesiona na front wojny w Ukrainie. Dziennikarze powoływali się na ustalenia grupy OSINT Moklasen. Zgodnie z tymi informacjami, marynarze zasili tzw. zmechanizowany batalion „Fregat”, który brał udział w walkach najpierw w obwodzie charkowskim, a następnie donieckim.

Na podst. Defence24

Idź do oryginalnego materiału