Bruksela podejmuje decyzję w sprawie relokacji migrantów. Czy Polska będzie musiała ich przyjąć?

warszawawpigulce.pl 4 godzin temu

Dwunastego listopada Komisja Europejska ogłosi w Parlamencie Europejskim stanowisko, które może definitywnie zakończyć spór o obowiązkową relokację migrantów do Polski. Według informacji RMF FM nasz kraj otrzyma zwolnienie z wymagań unijnego paktu migracyjnego. Podstawą tej decyzji jest uznanie Polski za państwo znajdujące się pod wyjątkową presją migracyjną.

Fot. Warszawa w Pigułce

Dlaczego Polska dostaje wyjątek

Bruksela przyjmuje dwa najważniejsze argumenty przemawiające za przyznaniem Polsce specjalnego statusu. Po pierwsze, od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę nasz kraj przyjął miliony uchodźców wojennych, co stanowi bezprecedensowe obciążenie dla systemu pomocy społecznej, rynku pracy i infrastruktury. Po drugie, Polska od lat walczy z zorganizowanymi działaniami hybrydowymi ze strony reżimu Łukaszenki, który celowo kieruje migrantów na granicę polsko-białoruską jako formę presji politycznej.

Te dwa czynniki składają się na sytuację określaną jako „presja migracyjna”, która według zapisów paktu migracyjnego uprawnia państwo członkowskie do częściowego lub całkowitego zwolnienia z obowiązków solidarnościowych. Komisja Europejska uznała, iż Polska spełnia te kryteria i zasługuje na traktowanie wyjątkowe.

Czym adekwatnie jest ten pakt migracyjny

Unijny pakt migracyjny wprowadza mechanizm, który ma rozłożyć obciążenia związane z napływem migrantów między wszystkie kraje członkowskie. System przewiduje coroczną relokację co najmniej trzydziestu tysięcy osób ubiegających się o azyl, jak podaje portal Euronews. Każde państwo członkowskie otrzymuje przydzieloną liczbę wniosków azylowych do rozpatrzenia.

Kraje mają trzy opcje wypełnienia swoich zobowiązań. Pierwsza to bezpośrednia relokacja migrantów na własne terytorium i rozpatrzenie ich wniosków azylowych. Druga to wkład finansowy w wysokości dwudziestu tysięcy euro za każdy nierozpatrzony wniosek. Trzecia to wsparcie operacyjne dla państw frontowych, takie jak wysłanie sprzętu, personelu straży granicznej lub pomocy logistycznej.

System zawiera jednak klauzulę wyjątkową. Państwa znajdujące się pod szczególną presją migracyjną mogą uzyskać częściowe lub całkowite zwolnienie z tych obowiązków. To właśnie z tej klauzuli ma skorzystać Polska.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli jesteś polskim podatnikiem, decyzja Brukseli ma bezpośredni wpływ na twój portfel. Gdyby Polska musiała wypełniać standardowe wymogi paktu, rząd stanąłby przed wyborem między przyjęciem przydzielonej liczby migrantów a płaceniem milionowych kar do unijnego budżetu. Obydwa scenariusze generowałyby koszty pokrywane z podatków. Zwolnienie oznacza, iż te pieniądze mogą zostać przeznaczone na inne cele.

Jeśli pracujesz w administracji samorządowej, zwłaszcza w gminach, które już teraz borykają się z obsługą ukraińskich uchodźców, unikniesz dodatkowego obciążenia pracą. Relokacja nowej fali migrantów oznaczałaby więcej procedur, więcej dokumentów, więcej problemów z integracją społeczną i językiem. Twój urząd dostaje oddech.

Jeśli jesteś przedsiębiorcą zatrudniającym pracowników, stabilizacja sytuacji migracyjnej może okazać się korzystna dla rynku pracy. Obecny układ, w którym Ukraińcy stanowią znaczną część siły roboczej w wielu branżach, nie ulegnie nagłym zmianom. Nie będziesz musiał konkurować o pracowników z dodatkowymi falami migracyjnymi z innych regionów świata.

Jak wygląda rzeczywistość społeczna

Analiza przeprowadzona przez fundację Res Futura w październiku pokazuje, iż społeczne nastawienie do obecności Ukraińców w Polsce przechodzi niepokojącą transformację. Badacze przeanalizowali dwieście dwadzieścia dziewięć tysięcy wzmianek na platformach społecznościowych, które wygenerowały łącznie dwieście czterdzieści pięć milionów odsłon. Wyniki pokazują intensyfikację debat, w których Ukraińcy coraz częściej przedstawiani są jako źródło problemów, a nie ofiary wojny.

Komentarze krytyczne wobec obecności Ukraińców stanowiły sześćdziesiąt sześć procent wszystkich wypowiedzi. Głosy wspierające osiągnęły zaledwie dwadzieścia jeden procent. Badacze przeanalizowali również język używany w tych dyskusjach i wprowadzili skalę oceny, gdzie dziesięć oznacza propagandę faszystowską analogiczną do historycznych narracji wobec Żydów. Język używany względem Ukraińców osiągnął poziom siedem przecinek jeden, co według ekspertów świadczy o dominacji etnicznego resentymentu i narracji zagrożenia.

Perspektywa długofalowa

Zwolnienie Polski z paktu migracyjnego nie jest rozwiązaniem stałym. Komisja Europejska będzie regularnie oceniać, czy nasz kraj przez cały czas znajduje się pod wyjątkową presją migracyjną. jeżeli sytuacja na granicy z Białorusią się ustabilizuje, a część ukraińskich uchodźców wróci do kraju po zakończeniu wojny, Bruksela może ponownie rozważyć status Polski.

Tymczasem inne kraje członkowskie, zwłaszcza te na południowej granicy Unii, mogą patrzeć z zazdrością na polskie zwolnienie. Włochy, Grecja czy Hiszpania od lat przyjmują największą liczbę migrantów przekraczających Morze Śródziemne i domagają się większej solidarności ze strony państw środkowoeuropejskich. Decyzja dotycząca Polski może stać się precedensem dla innych państw ubiegających się o podobne traktowanie.

Dodatkowo wzrost nastrojów antyukraińskich w polskim społeczeństwie, widoczny w badaniach internetu, może wpłynąć na przyszłe decyzje polityczne. jeżeli narracja wykluczenia będzie się umacniać, rząd może spotkać się z presją społeczną na ograniczenie dalszego napływu uchodźców, choćby z Ukrainy. To z kolei wpłynie na relacje polsko-ukraińskie w krytycznym momencie dla bezpieczeństwa regionu.

Środowa decyzja Komisji Europejskiej zamyka jeden rozdział w dyskusji o polskiej polityce migracyjnej, ale otwiera kolejne pytania o to, jak długo obecny status quo może się utrzymać i jakie będą jego społeczne konsekwencje.

Idź do oryginalnego materiału