"Żeby zło między nami się nie powtórzyło". Co naprawdę dzieje się z solidarnością Polaków z Ukrainą [OPINIA]
Zdjęcie: Demonstracja poparcia dla Ukrainy, marzec 2022 r.
Marzec 2022 r. Powietrze przeszywał zapach dymu z diesli i gulaszowej z polowych kuchni, mieszający się z wilgotnym chłodem wczesnej wiosny. Na przejściach granicznych, w Budomierzu-Hruszowie czy Medyce, setki samochodów z rejestracjami z całej Europy — z Wiednia, Pragi, Berlina, Amsterdamu, Wilna, Warszawy — tworzyły cichy, ale pełen napięcia gwar. Zaparkowane między drzewami, gdy na tymczasowym parkingu już brakowało miejsca, jakby na niewypowiedziane wezwanie Ukrainy zjechała cała Europa. W miejscu, gdzie dziś rozciągają się opustoszałe parkingi, panowała wtedy niezwykła jedność, którą czuło się na skórze: każdy drżał z zimna i przejmującego niepokoju, ale jednocześnie dominowała zdumiewająca kurtuazja: "dzień dobry, przepraszam, proszę" padało w różnych językach.