Donald Tusk ogłasza stan najwyższej gotowości
"W związku z zagrożeniem ze strony rosyjskich dronów operujących nad Ukrainą w pobliżu granicy z Polską, w naszej przestrzeni rozpoczęło się prewencyjne operowanie lotnictwa - polskiego i sojuszniczego. Naziemne systemy obrony powietrznej osiągnęły stan najwyższej gotowości" - napisał w sobotę 13 września tuż przed godziną 17 na platformie X Donald Tusk.
REKLAMA
Wojsko uruchomiło "wszystkie niezbędne procedury"
Kilka chwil wcześniej o sytuacji poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. "W celu zapewnienia bezpieczeństwa naszej przestrzeni powietrznej Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie niezbędne procedury" - napisało wojsko. Podkreślono również, iż "działania mają charakter prewencyjny i są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i ochronę obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonego obszaru". W związku z tym zamknięte zostało lotnisko w Lublinie oraz obszar wokół niego (do godziny 18). "Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" - zapewniło DORSZ.
Zobacz wideo 19 rosyjskich dronów nad Polską. Tusk: Operacja trwała całą noc
Alert RCB dla lubelskiego
"Zagrożenie atakiem z powietrza. Zachowaj szczególną ostrożność. Stosuj się do poleceń służb. Oczekuj dalszych komunikatów. Alert RCB został przesłany do odbiorców na terenie powiatów: Chełm, chełmski, krasnostawski, łęczyński, świdnicki, włodawski (województwo lubelskie)" - napisało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Z kolei burmistrz Świdnika Marcin Dmowski poinformował, iż w mieście zawyły syreny ostrzegawcze. Warto zaznaczyć, iż wybrzmiały one również w Chełmie. "Prosimy zachować spokój i śledzić oficjalne komunikaty RCB" - napisał polityk. Podobne ostrzeżenia zostały wysłane w Rumunii do mieszkańców terenów znajdujących się przy granicy z Ukrainą. "Istnieje możliwość spadania obiektów z przestrzeni powietrznej" - napisano.
Drony wtargnęły do Polski
Do ostatniego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej doszło w nocy z wtorku na środę (9/10 września). Jak informowało wówczas wojsko, był to "akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa" obywateli. W związku z tym drony zostały zestrzelone. Następnie rozpoczęto poszukiwania maszyn, które spadły na terenie kilku województw. Polska zdecydowała się również uruchomić art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, który dotyczy konsultacji między państwami członkowskimi w razie zagrożenia.
Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule Maćka Kucharczyka: "Użyliśmy armat na wróble. Raz czy dwa można, ale na wczoraj trzeba systemu na drony z Rosji".
Źródła:Donald Tusk (X), Dowództwo Operacyjne RSZ (X), IAR, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Marcin Dmowski (Facebook), Onet