Rosyjski rząd podjął decyzję o upoważnieniu Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej do wypowiedzenia umowy o współpracy wojskowej z Polską, podpisanej jeszcze w lipcu 1993 roku w Moskwie. Dokument regulował relacje między resortami obrony obu państw w pierwszych latach po rozpadzie Związku Radzieckiego i był jednym z symboli powojennego oraz postsowieckiego porządku bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej.

Fot. Warszawa w Pigułce
Choć sama umowa od lat miała już marginalne znaczenie praktyczne, jej formalne wypowiedzenie ma wyraźny wymiar polityczny i symboliczny. To ostateczne zerwanie resztek współpracy wojskowej między Warszawą a Moskwą, które w rzeczywistości przestały funkcjonować dużo wcześniej, wraz z pogorszeniem relacji po 2014 roku i agresji Rosji na Ukrainę w 2022 roku.
Umowa z 1993 roku była zawierana w zupełnie innej rzeczywistości geopolitycznej. Polska nie była jeszcze członkiem NATO, Rosja deklarowała chęć współpracy z Zachodem, a Europa Środkowa szukała stabilizacji po dekadach zimnowojennego podziału. Dokument miał charakter ramowy i dotyczył m.in. kontaktów wojskowych, wymiany informacji oraz zasad wzajemnych relacji sił zbrojnych. Z biegiem lat jego zapisy stały się w dużej mierze martwe.
Eksperci zwracają uwagę, iż obecna decyzja Kremla nie zmienia realnie sytuacji militarnej, ale wpisuje się w szerszą strategię Rosji polegającą na zrywaniu dawnych porozumień i budowaniu narracji konfrontacyjnej wobec państw NATO. Zerwanie umowy może być także elementem presji psychologicznej i informacyjnej, mającej wzmacniać poczucie zagrożenia w regionie.
Jednocześnie wypowiedzenie porozumienia usuwa wszelkie formalne bariery, które mogłyby w przeszłości ograniczać działania Polski w sferze bezpieczeństwa. Oznacza to pełną swobodę w dalszym zacieśnianiu współpracy wojskowej z sojusznikami z NATO, w tym ze Stanami Zjednoczonymi, oraz w rozbudowie obecności wojskowej na wschodniej flance Sojuszu. W ostatnich latach obserwowane są intensywne rotacje wojsk USA, wspólne ćwiczenia oraz wzmacnianie infrastruktury obronnej w regionie Morza Bałtyckiego.
Decyzja Rosji jest też sygnałem, iż Kreml coraz wyraźniej odchodzi od jakichkolwiek odniesień do dawnych zasad współpracy i stabilności. Zamiast tego rośnie znaczenie działań hybrydowych, takich jak dezinformacja, cyberataki czy presja militarna w rejonach granicznych. Incydenty na Bałtyku, manewry wojskowe i agresywna retoryka stały się elementem nowej codzienności bezpieczeństwa w Europie.
Co to oznacza dla Polski i obywateli
Dla przeciętnego obywatela wypowiedzenie umowy z 1993 roku nie oznacza natychmiastowych zmian w życiu codziennym ani bezpośredniego zagrożenia. To przede wszystkim decyzja symboliczna, potwierdzająca to, co i tak było faktem od lat: relacje wojskowe między Polską a Rosją nie istnieją. Jednocześnie jest to kolejny krok pokazujący, iż bezpieczeństwo Polski opiera się dziś wyłącznie na strukturach NATO i współpracy z zachodnimi sojusznikami.
W dłuższej perspektywie oznacza to dalsze wzmacnianie wschodniej flanki Sojuszu, większą obecność wojsk sojuszniczych oraz kontynuację inwestycji w obronność. Zerwanie starej umowy zamyka pewien rozdział historii i potwierdza, iż Europa Środkowo-Wschodnia weszła w nową fazę bezpieczeństwa, w której nie ma już miejsca na iluzję współpracy z Rosją na zasadach sprzed trzech dekad.











