„W większym stopniu dokładają się do budżetu niż go drenują”. Były wiceminister apeluje o solidarność z obywatelami Ukrainy

radio.lublin.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: „W większym stopniu dokładają się do budżetu niż go drenują”. Były wiceminister apeluje o solidarność z obywatelami Ukrainy


Polski działacz społeczny, były wiceminister spraw zagranicznych Krzysztof Stanowski apeluje o solidarność z obywatelami Ukrainy. Wskazuje, iż zmiany w ustawie dotyczącej pomocy Ukrainie są zaprzeczeniem solidarności, a dobre relacje ze wschodnim sąsiadem są gwarantem obrony Polski przed rosyjskim imperializmem. Pod swoim internetowym apelem zbiera podpisy na znak wsparcia nowych mieszkańców miasta. Apel ten poparło już prawie 700 osób.

– To nie pierwszy taki mój apel – mówi Krzysztof Stanowski. – Widzimy w świecie tendencję czy wzrost postaw nacjonalistycznych. To bardzo niebezpieczne. Znamy taką Europę z przeszłości, Europę nieustannych wojen, nieustannych konfliktów. Mamy świadomość, iż wspólny wysiłek Unii Europejskiej zabezpiecza i tworzy nam szansę na to, żeby być silniejszymi i żyć w pokoju. Moskwa stara się to zniszczyć, wielokrotnie dokonywała prowokacji. Jest to z jednej strony docenienie przez Rosję roli, jaką Polska odgrywa. Z drugiej strony ludzie, w tym politycy, zapominają o sprawach najważniejszych. Jedyną alternatywą dla niepodległej Ukrainy z punktu widzenia Polski są rosyjskie czołgi na Bugu.

– Efektywność programu 800 plus nie zależy od narodowości beneficjentów – wskazuje dr Łukasz Jasiński z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – Zresztą o ile miałbym przytoczyć kilka danych, to od 1 czerwca mamy nowy okres świadczeniowy 800 plus. Według danych przeznaczono ponad 5 mld zł na ok. 6,4 mln dzieci, z czego dane z ZUS dotyczące obywateli Ukrainy mówią o tym, iż to świadczenie zostało przekazane na niecałe 225 tys. dzieci z Ukrainy. To stanowi ok. 3,5 proc. całej liczby beneficjentów. To nie jest żadne drenowanie budżetu, natomiast program i tak jest nieefektywny.

Często używany jest argument pewnej nierówności, iż Ukraińcy są preferowani w systemie zdrowia, iż mało wnoszą do budżetu państwa?

– To nieprawda, to dezinformacja – mówi Stanowski. – Po pierwsze, olbrzymia większość uchodźców ukraińskich pracuje. Pracuje tak jak my Polacy, płaci podatki, posyła dzieci do takich samych szkół jak my, funkcjonuje tak samo jak my, z jednym wyjątkiem – nie ma prawa wyborczego. Trzeba też pamiętać, iż kiedy Polacy byli uchodźcami w stanie wojennym, ale również kiedy wyjeżdżali jako migracja zarobkowa albo po prostu na studia do Wielkiej Brytanii, do Niemiec, do Francji, do Włoch, mieli takie same warunki. Oni otrzymywali i otrzymują odpowiedniki 800 plus. Jest to naturalne.

– o ile chodzi o opiekę zdrowotną, także nie ma danych, które potwierdzałyby wymysły o jakimś drenowaniu NFZ czy polskiej opieki zdrowotnej przez obywateli Ukrainy – dodaje dr Jasiński. – o ile spojrzymy na dane za 2024 rok, to według nich wartość tych świadczeń przyznana obywatelom Ukrainy na podstawie specustawy za tamten rok to było 750 mln zł, natomiast wykonanie budżetu NFZ to było 210 mld. Ta wartość świadczeń nie stanowi choćby pół procenta wykonania budżetu NFZ. Co więcej, obywatele Ukrainy w większym stopniu dokładają się do tego budżetu niż go drenują. Za poprzedni rok składki zdrowotne przekroczyły wartość 3 mld zł. Dlaczego tak się dzieje? Większość osób, które wpłacają składki do NFZ, nie korzysta z tych usług, bo to są osoby aktywne zawodowo, relatywnie młode.

– Po 30 września 2025 roku znaczna część obywateli Ukrainy, którzy przybyli do Polski po 24 lutego 2022 roku w związku z wojną na Ukrainie i korzystali z tymczasowej ochrony, może stracić podstawę do legalnego pobytu w Polsce – mówi adwokat Małgorzata Juzakowska. – Brak przedłużenia uprawnień może skomplikować dostęp do świadczeń socjalnych, może skomplikować dostęp do bezpłatnej opieki zdrowotnej finansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Możliwość kontynuowania nauki w polskich szkołach i na uczelniach również może być utrudniona.

– Niestety klasa polityczna w Polsce w imię populistycznych idei bardzo spóźniła się z tym prawem – uważa Stanowski. – Uchwalanie takiego prawa w sierpniu jest pomyłką. Zapisy do szkół zaczynają się w kwietniu, w maju. W lipcu wszystkie dzieci powinny być zapisane do szkoły, więc w jakiej sytuacji stawiamy rodziców ukraińskiego dziecka, które nie wie, jaki będzie jego status za kilka miesięcy w momencie, kiedy 1 września pójdzie do szkoły? To nie jest w porządku i to nie jest wina jednego czy drugiego rządu. To zaniedbanie, które obserwujemy od kilku lat.

Tydzień temu prezydent Polski Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Uzasadniając swoją decyzję, prezydent RP oświadczył, iż 800 plus powinno należeć się tylko tym Ukraińcom, którzy pracują w Polsce.

Politycy koalicji rządzącej zapewniają, iż zdążą z uchwaleniem nowej ustawy. Jak mówiła rzeczniczka klubu Koalicji Obywatelskiej Dorota Łoboda, rządowy projekt – według zapewnień wiceszefa MSWiA Macieja Duszczyka – jest już gotowy. Trafił do Kancelarii Premiera.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce, aby świadczenie 800 plus otrzymywali także cudzoziemcy pracujący na umowę o dzieło

Rozszerzenie katalogu osób aktywnych zawodowo, warunkującego dostęp cudzoziemców m.in. do świadczenia 800 plus o osoby pracujące m.in. na umowach o dzieło oraz pracujących studentów zwolnionych do 26. roku życia z opłacania składek – to niektóre z uwag MRPiPS do projektu o pomocy obywatelom Ukrainy.

Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu weryfikacji prawa do świadczeń na rzecz rodziny dla cudzoziemców oraz o warunkach pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa autorstwa MSWiA we wtorek został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji. W czwartek ma się nim zająć Stały Komitet Rady Ministrów.

Propozycja zakłada powiązanie prawa do świadczenia wychowawczego (tzw. 800 plus) dla cudzoziemców z państw trzecich z aktywnością wnioskodawcy na rynku pracy i z nauką dzieci w polskiej szkole. Wprowadzane przepisy uzależniają prawo do świadczeń od aktywności zawodowej jedynie wnioskodawcy i nie odnoszą się do sytuacji zawodowej drugiego rodzica czy opiekuna dziecka.

Uwagi do projektu wniosła m.in. ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. W piśmie do Stałego Komitetu Rady Ministrów zwróciła uwagę na potrzebę rozszerzenia katalogu osób aktywnych zawodowo, który warunkuje dostęp cudzoziemców do świadczenia wychowawczego 800 plus oraz świadczenia „Dobry start”.

InYa / Polska Agencja Prasowa / opr. WM

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału