Vance obiecuje, Ławrow naciska: Czy Europa wytrzyma presję?

euractiv.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/polityka-zagraniczna-ue/news/vance-obiecuje-lawrow-naciska-czy-europa-wytrzyma-presje/


Rosja publicznie oskarża europejskich przywódców o brak prawdziwej woli pokoju. Tymczasem Waszyngton sygnalizuje, iż ciężar odpowiedzialności za bezpieczeństwo Ukrainy spocznie na barkach Europy.

Prezydent Władimir Putin niezmiennie ostrzega: „Nie pozwolimy NATO zagrażać naszym granicom”. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow dodaje, iż Rosja domaga się udziału w rozmowach o przyszłej architekturze bezpieczeństwa oraz iż nie zaakceptuje stałych sił NATO w pobliżu swoich granic. Moskwa promuje ideę szerokiej koalicji gwarantów, obejmującej m.in. stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ.

– Putin jest gotów spotkać się z Zełenskim, gdy agenda będzie gotowa na szczyt, a ta agenda wcale nie jest gotowa – dodał Ławrow podczas wystąpienia w „Meet the Press”.

Z kolei Ukraina, reprezentowana przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, deklaruje gotowość do rozmów, ale podkreśla, iż „pokój nie może oznaczać utraty suwerenności”. Zełenski ostrzega, iż każda propozycja musi uwzględniać integralność terytorialną Ukrainy.

Słowa te są echem deklaracji, jaką złożył w 2024 r. po rosyjskiej ofensywie, która doprowadziła do zajęcia obszarów Ługańska. Zełenski twierdził wówczas, iż „każdy centymetr” ukraińskiej ziemi „ma znaczenie” i iż Ukraina „będzie walczyć, by go zachować”.

Waszyngton naciska, ale wycofuje się na dalszy plan

W miniony weekend, podczas gdy Ukraina obchodziła 34. rocznicę niepodległości, uwaga opinii publicznej skupiała się na wiceprezydencie USA JD Vance, który w wywiadzie dla NBC stwierdził, iż „Kreml poczynił znaczące ustępstwa wobec prezydenta Trumpa po raz pierwszy od trzech i pół roku tego konfliktu”.

Choć Waszyngton deklaruje dalsze wsparcie dla rozmów pokojowych, Vance podkreślił, iż Europa „musi wziąć na siebie lwią część odpowiedzialności za bezpieczeństwo Ukrainy”. – Będziemy próbować osiągnąć pokój, ale Europa musi się wykazać – zaapelował.

Te wypowiedzi wpisują się w szerszy kurs amerykańskiej administracji, coraz wyraźniej przenoszącej odpowiedzialność za postęp w zakresie zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej na europejskich partnerów, przy jednoczesnym sygnalizowaniu gotowości do pełnienia roli mediatora, ale nie głównego gwaranta bezpieczeństwa regionu.

USA wysyłają jednak sprzeczne sygnały: z jednej strony naciskają dyplomatycznie zarówno na Rosję, jak i na europejskich partnerów, z drugiej jednak dystansują się od trwałych zobowiązań wobec Ukrainy.

To balansowanie między presją polityczną a ograniczaniem kosztów może osłabić pozycję USA w NATO i zasiać wątpliwości wśród sojuszników w kluczowym momencie dla bezpieczeństwa kontynentu.

Nowe ataki na infrastrukturę nuklearną

Podczas gdy dyplomaci wymieniają deklaracje, na froncie sytuacja pozostaje napięta. Rosyjskie władze oskarżyły Ukrainę o nocny atak dronowy na elektrownię jądrową w regionie Kurska, który spowodował pożar transformatora. Mimo uszkodzeń poziom promieniowania pozostał w normie, a pożar został gwałtownie ugaszony bez ofiar.

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej ONZ potwierdziła otrzymanie doniesień o incydencie, ale nie uzyskała niezależnego potwierdzenia. Dyrektor generalny Rafael Mariano Grossi przypomniał, iż „każdy obiekt jądrowy należy przez cały czas chronić”

Ministerstwo Obrony Rosji twierdziło, iż jej systemy obrony powietrznej przechwyciły 95 ukraińskich dronów nad rosyjskim terytorium, podczas gdy ukraińskie siły zbrojne poinformowały o zestrzeleniu lub zakłóceniu 48 z 72 rosyjskich dronów i pocisków manewrujących.

Społeczne koszty i polityczne ryzyka

Wewnętrzne spory o kształt polityki bezpieczeństwa, sankcji oraz wsparcia dla Ukrainy coraz częściej dzielą elektoraty i rządy. Niektóre kraje otwarcie podważają unijną solidarność, argumentując, iż priorytetem powinna być ochrona własnych interesów gospodarczych i społecznych.

Europejskie społeczeństwa odczuwają skutki przedłużającego się konfliktu poprzez wzrost presji migracyjnej. W wielu państwach członkowskich, w tym w Polsce, nasila się retoryka nacjonalistyczna i skrajnie prawicowa, co utrudnia wypracowanie wspólnej strategii wobec Moskwy i Waszyngtonu.

Każdy scenariusz rozwoju konfliktu w Ukrainie oznacza trudne negocjacje, w których NATO, ONZ i inne instytucje mogą odegrać rolę mediatorów i gwarantów. Bez wzajemnego zaufania stron perspektywa porozumienia wydaje się jednak odległa. Fiasko rozmów grozi przedłużeniem działań zbrojnych, destabilizacją regionu i zmianami w globalnym układzie sił.

Idź do oryginalnego materiału