Śląskie: SA potwierdza 15 lat więzienia za zabicie syna

upday.com 6 godzin temu
Symbolizuje sprawiedliwość i proces sądowy w sprawie zabójstwa dziecka (Zdjęcie symboliczne - Wygenerowane przez AI) Upday Stock Images

32-letnia Magdalena W. otrzymała prawomocny wyrok 15 lat więzienia za zabójstwo dwuletniego syna Marka. Sąd Apelacyjny w Katowicach podtrzymał orzeczenie pierwszej instancji, odrzucając odwołania zarówno prokuratury, która domagała się dożywocia, jak i obrony.

Z ustaleń postępowania wynika, iż kobieta pozbawiła dziecko życia, zatykając mu usta i nos. Dwuletni Marek zmarł w maju 2022 roku w mieszkaniu, gdzie przebywał z matką i czteroletnim bratem Wiktorem.

Odkrycie tragedii

O śmierci dziecka policja i prokuratura dowiedziały się od wezwanych na miejsce pracowników pogotowia. Ratownicy ocenili, iż zgon nastąpił kilka godzin przed ich interwencją, ale matka nie wezwała karetki.

Kobieta skontaktowała się za pośrednictwem innych osób z przebywającym w pracy ojcem dziecka, prosząc go o pilny powrót do domu. Dopiero ojciec po wejściu do mieszkania zawiadomił pogotowie i próbował reanimować syna pod telefoniczną instrukcją operatora.

Wersja oskarżonej

Magdalena W. nigdy nie przyznała się do winy. W trakcie śledztwa twierdziła, iż syn zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku podczas zabawy ze starszym bratem Wiktorem, który miał przycisnąć głowę i szyję Marka klapą narożnika.

"Żaden ze świadków nie mógł zrekonstruować przebiegu zdarzenia - w domu była wówczas tylko matka i jej dwaj synowie" - zwrócił uwagę przewodniczący składu orzekającego sędzia Witold Mazur.

Dowody wykluczające wypadek

Biegli kategorycznie stwierdzili, iż śmierć chłopca została spowodowana "uduszeniem w mechanizmie zatkania otworów oddechowych i uniemożliwienia wentylacji płuc". Ekspertka z zakresu medycyny sądowej wykluczyła nieszczęśliwy wypadek i możliwość, by do śmierci przyczynił się starszy brat.

Inny biegły ocenił, iż dwulatek zmarł po zasłonięciu dróg oddechowych ręką dorosłej osoby. "Doszło do zabójstwa i oskarżona dopuściła się tej zbrodni" - powiedział sędzia Mazur, przytaczając także słowa Wiktora, który opowiadał dorosłym, iż "mamusia zrobiła krzywdę Mareczkowi".

Motywy zbrodni

Biegli wykryli u Magdaleny W. zaburzenia adaptacyjne i sytuacyjne oraz deficyty funkcjonowania emocjonalnego. Sąd Apelacyjny uznał, iż to musiało być tłem zbrodni.

Kobieta jest podatna na wpływy i niezdolna do panowania nad emocjami. Przy wymiarze kary sąd wziął pod uwagę stan rozwoju intelektualnego oskarżonej, która ma orzeczony stan umiarkowanej niepełnosprawności, oraz fakt, iż nie była dotychczas karana.

Uzasadnienie wyroku

Sąd Apelacyjny rozważał karę 25 lat więzienia, uznał ją jednak za zbyt surową. "Wyrok jest satysfakcjonujący w zakresie, w jakim sąd odwoławczy potwierdził winę oskarżonej" - powiedziała prokurator Katarzyna Żołna.

Wyrok jest prawomocny, można od niego jedynie złożyć kasację do Sądu Najwyższego. Prokuratura, która wnosiła o dożywocie, może zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem i podjąć decyzję o dalszych krokach.

Wcześniejsze zdarzenie

W 2014 roku również doszło do zgonu dziecka tej samej kobiety. Miało ono cztery miesiące, ale śledztwo zostało umorzone - opinia biegłych wskazywała jednoznacznie, iż zgon nastąpił z przyczyn chorobowych.

Prokuratura podczas śledztwa w sprawie zabójstwa dwulatka ponownie przeanalizowała tamtą sprawę. Nie znalazła podstaw do kwestionowania ustaleń tamtego postępowania.

Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału