Siła zaplecza

polska-zbrojna.pl 1 dzień temu

Bez zaplecza, za pomocą którego żołnierze mogą ćwiczyć, przemieszczać się i które zapewnia obsługę oraz naprawę sprzętu, choćby najlepsza armia nie da sobie rady. Dlatego w całej Polsce prace nad rozbudową infrastruktury wojskowej realizowane są w najlepsze. Powstają nowe koszary, lotniska, hangary, garaże, modernizowane są poligony i place ćwiczeń.

– Jesteśmy w stanie permanentnej rozbudowy – mówi gen. dyw. Arkadiusz Szkutnik, dowódca 18 Dywizji Zmechanizowanej. – Mamy kilka lokalizacji, gdzie na potrzeby dywizji realizowane są poważne inwestycje dotyczące infrastruktury wojskowej dodaje. Wyliczenie ich tylko w tej jednej dywizji pokazuje, jak wiele się w tej chwili buduje w Wojsku Polskim. – Począwszy od Siedlec, gdzie mieści się najnowocześniejszy w tej chwili w Polsce, a może także w Europie, budynek sztabowy, przez tamtejsze budynki koszarowe, po bazę parku sprzętu technicznego, halę sportową, boiska sportowe, stołówkę – wylicza generał. Do tego dochodzi rozbudowa infrastruktury technicznej i garażowej w Nowej Dębie dla systemów rozpoznawczo- uderzeniowych Gladius oraz armatohaubic K-9, wyrzutni rakietowych Homar-K. W Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Lipie powstaje infrastruktura tymczasowa dla planowanego tu pułku przeciwpancernego. To samo dotyczy inwestycji w Wólce Gościeradowskiej oraz Gniewczynie Łańcuckiej, będących nowymi lokalizacjami dla pododdziałów 18 Brygady Zmotoryzowanej i 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Funkcjonuje już i cały czas się rozbudowuje zaplecze w Wojnarowej, gdzie stacjonuje 21 Lekki Batalion Górski. W Białej Podlaskiej, gdzie mieści się batalion rozpoznawczy i gdzie znajdują się pododdziały 1 Brygady Pancernej, powstają budynki koszarowe dla żołnierzy, przykoszarowe place ćwiczeń oraz garaże.

Nowe zaplecze koszarowe, ale też techniczne i garażowe dla czołgów Abrams już istnieje w Lublinie. W podwarszawskiej Wesołej powstała infrastruktura techniczna dla czołgów Abrams, koszary, obiekty sportowe, ale planuje się też rozbudowę przykoszarowych placów ćwiczeń, w Łomży – całe zaplecze budowane od nowa pod park sprzętu technicznego dla Abramsów. Podobnie w Sulejówku powstanie nowe zaplecze techniczne i infrastruktura kolejnego batalionu czołgów z 1 Brygady Pancernej. Ppłk Krzysztof Rabek, zastępca szefa sztabu do spraw wsparcia w sztabie dowództwa 18 Dywizji Zmechanizowanej, podsumowuje: – Na rzecz 18 Dywizji Zmechanizowanej prowadzone było lub jest około 200 mniejszych lub większych projektów. Skala inwestycji wygląda więc imponująco – a to tylko jedna dywizja.

REKLAMA

Odpowiedź na wojnę

Impulsem dla modernizacji Wojska Polskiego – oraz armii wielu państw Europy – stała się rosyjska aneksja Krymu i wybuch wojny w Donbasie. Już w 2014 roku na szczycie NATO w walijskim Newport zadeklarowano zwiększenie wydatków na obronność do 2% PKB. Wstrząs wywołany rozpoczęciem w lutym 2022 roku pełnoskalowej wojny w Ukrainie jeszcze bardziej zwiększył presję na konieczność rozbudowy i modernizacji armii. Rychło się też okazało, iż ustalony na szczycie w Walii minimalny poziom finansów na obronność nie wystarczy.

Z polskiej perspektywy konieczność inwestowania w obronność wydaje się oczywista. Do Polski są sprowadzane nowe czołgi, systemy obrony przeciwlotniczej, samoloty. Zdecydowano także o zwiększeniu liczebności armii i formowaniu nowych związkow taktycznych, czego przykładem jest 18 Dywizja Zmechanizowana czy 1 i 8 dywizje piechoty. To wymaga ogromnego wysiłku finansowego i organizacyjnego, ponieważ konieczna jest także budowa lub rozbudowa obiektów, gdzie żołnierze zostaną skoszarowani, gdzie będą ćwiczyć, a także budynków do garażowania, serwisowania czy naprawiania nowych maszyn. W garnizonach, dokąd trafia albo w najbliższym czasie ma trafić nowy sprzęt, realizowane są zatem zakrojone na dużą skalę przygotowania, które obejmują rozbudowę i modernizację istniejących baz wojskowych.

Sztandarowym przykładem inwestycji są lotniska. W 21 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie na zachodnim Pomorzu miejsce stacjonujących tu samolotów myśliwsko-bombowych Su-22 zajmą niedługo kupione od Amerykanów wielozadaniowe F-35, a także FA-50, lekkie samoloty bojowe produkcji koreańskiej. – Ze względu na te zmiany w bazie prowadzonych jest około 30 rożnego typu inwestycji – informuje płk pil. Roman Stefaniak, dowódca 21 BLT. Modernizacja obejmuje pas startowy, który otrzyma nową nawierzchnię i system oświetlenia. Odnowione zostaną drogi kołowania, płyty postojowe. – Z myślą o pilotach F-35 powstaną budynki do ćwiczeń symulatorowych, do planowania misji i do prowadzenia odpraw – zapowiada płk pil. Stefaniak. Zmiany obejmują również wyburzenie części starych schronohangarów i budowę nowych obiektów – zarówno dla samolotów F-35, jak i FA-50. Część starych hangarów zostanie wyremontowana. – W 2027 roku będziemy mieli jedno z najnowocześniejszych lotnisk w Polsce – podkreśla dowódca świdwińskiej bazy.

Wielką przemianę przechodzi również 32 Baza Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Wydłużony został pas startowy, który zyskał też nowoczesny system odwadniania i ostrzegania przed oblodzeniem – inwestycja realizowana wspólnie z siłami powietrznymi USA kosztowała 100 mln złotych. Kolejne prace mają przygotować bazę do przyjęcia F-35 z biało-czerwoną szachownicą na skrzydłach. Pierwsze „Husarze” w 32 BLT powinny się pojawić w połowie 2026 roku.

Sporo zmieniło się w inowrocławskiej 56 Bazie Lotniczej, gdzie stacjonować będą śmigłowce uderzeniowe Apache. W ramach przygotowań do ich przyjęcia zmodernizowano wieżę kontroli lotów, a lotnisko wyposażono m.in. w radiolokacyjny system lądowania GCA-2000.

To przykłady z zachodniej części kraju, ale bardzo wiele inwestycji trwa także na wschodzie – przykładem są wspomniane projekty realizowane przez 18 Dywizję Zmechanizowaną. Zresztą wzdłuż całej północno-wschodniej i wschodniej granicy kraju – od Elbląga przez Bartoszyce, Olecko, Augustów, Białystok, Białą Podlaską, Włodawę, Chełm po Żurawicę, Przemyśl i Sanok – powstają nowe obiekty przeznaczone dla wojsk pancernych, saperów, rozpoznania i obrony przeciwlotniczej. Tworzone lub rozbudowywane jest także zaplecze logistyczne, sztaby dywizyjne, jednostki artylerii i łączności.

Plany, prawo i finanse

Nakłady na inwestycje związane z wojskową infrastrukturą przyrastają w Polsce w tempie ekspresowym. Z danych resortu obrony wynika, iż tylko w tym roku na budowę i modernizację poligonów, lotnisk czy koszar przeznaczonych zostanie 7,5 mld złotych. To kwota o 5% większa niż w roku ubiegłym i niemal o 35% większa niż przed dwoma laty. Najwięcej pieniędzy tradycyjnie już ma do rozdysponowania Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych. Tegoroczny budżet tej instytucji zarezerwowany na budowę nowych obiektów i gruntowną modernizację już istniejących zamknie się w kwocie 5,36 mld złotych, czyli jest to niemal czterokrotnie więcej niż jeszcze cztery lata temu. Do tego doliczyć trzeba 605 mln na bieżące remonty i konserwację infrastruktury.

Przyjęta w marcu 2022 roku ustawa o obronie ojczyzny wskazuje źródła finansowania przedsięwzięć realizowanych w ramach programu rozwoju sił zbrojnych: część pieniędzy na wojsko pochodzi z budżetu państwa polskiego, część z pozabudżetowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych (FWSZ), na który składają się środki pozyskiwane z kredytów i obligacji. Tegoroczne plany zakładają, iż na obronność przeznaczonych zostanie niemal 187 mld zł, co wynosi 4,7% tegorocznego PKB. W przyszłym roku te środki mają jeszcze wzrosnąć, choćby do 5% PKB.

To jest finansowanie krajowe, ale są też unijne inicjatywy, jak zaprezentowany w marcu 2025 roku przez Komisję Europejską koncept o nazwie „Gotowość 2030” (Readiness 2030). Zakłada on przeznaczenie choćby 800 mld euro na wzmocnienie infrastruktury obronnej państw członkowskich Unii Europejskiej przez łatwo dostępne pożyczki, ułatwienia fiskalne, wprowadza także możliwość przesunięcia części pieniędzy unijnych na cele związane z obronnością. Dzięki temu możliwe było takie przesunięcie części środków z przyznanego Polsce Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Będą one służyć sfinansowaniu m.in. budowli obronnych oraz infrastruktury podwójnego zastosowania – w tym przede wszystkim transportowej (mosty, drogi, tunele, lotniska i lądowiska).

Niektóre projekty współfinansowane są przez państwa sojusznicze – służy do tego natowski program NSIP (NATO Security Investment Programme). Dotyczy to infrastruktury wojskowej, z której korzystają nasi sojusznicy, m.in. lotnisk, składnic i magazynów – ale dzięki programowi dla żołnierzy armii amerykańskiej powstały także nowe koszary w obozowisku Głębokie przy poligonie drawskim. Od marca stacjonuje tam około 500 żołnierzy amerykańskich, docelowo ma ich być 2,5 tys. Sprawa wydaje się tu oczywista: Polska jako część NATO konsekwentnie buduje dwustronne relacje z poszczególnymi jego członkami. Nad Wisłą stacjonuje kilkanaście tysięcy zagranicznych żołnierzy, którym również trzeba zapewnić warunki do funkcjonowania. Co więcej, należy sprawić, by w razie zagrożenia kraj był gotowy do przyjęcia dodatkowych wojsk, które będą bronić wschodniej flanki NATO.

W 2020 roku Polska i USA podpisały umowę o wzmocnionej współpracy obronnej (EDCA). Zakłada ona m.in. realizację inwestycji, z których skorzystają obydwie strony. Na tej liście znalazły się na przykład poznański Camp Kościuszko, gdzie w tej chwili stacjonuje Wysunięte Dowództwo V Korpusu US Army, czy rozbudowa bazy lotniczej w Powidzu, gdzie stacjonuje brygada lotnictwa bojowego amerykańskich wojsk lądowych. Prace nad wieloma inwestycjami ciągle jeszcze trwają. – w tej chwili uruchomionych jest prawie 50 zadań inwestycyjnych na 115 planowanych do realizacji na rzecz Sił Zbrojnych USA – informuje płk Michał Kujawski, szef Oddziału Inwestycji Budowlanych w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych.

Drogi do bezpieczeństwa

Wojsko powinno być dobrze wyposażone i wyszkolone, ale też mobilne. Potrzebuje do tego dróg, szlaków kolejowych, a także lotnisk – dlatego w ostatnim czasie w Polsce realizowana jest pokaźna liczba tzw. inwestycji podwójnego przeznaczenia. Infrastrukturę cywilną należy budować lub modernizować w taki sposób, by oprócz zastosowań cywilnych możliwe było także jej wykorzystanie wojskowe. Potrzebne są np. drogi o znacznej szerokości i wytrzymałości, mosty o odpowiedniej nośności czy lotniska, które mogą przyjmować także wojskowe maszyny transportowe. By przygotować to wszystko, MON współpracuje z innymi resortami oraz instytucjami na etapie planowania, opiniowania i realizacji inwestycji mogących w taki czy inny sposób wspierać obronność. – Resort obrony aktywnie uczestniczy w procesie dostosowywania parametrów technicznych wybranych odcinków dróg gminnych, powiatowych i wojewódzkich do wymagań wojskowych. Realizowane jest to m.in. poprzez współfinansowanie inwestycji w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, gdzie MON opiniuje projekty i wspiera rozwój infrastruktury drogowej istotnej dla obronności, której właścicielem są samorządy – tłumaczy Janusz Sejmej, rzecznik resortu obrony.

Warto w tym kontekście wspomnieć o programie „Pakt bezpieczeństwa dla Polski – Pomorze Środkowe”. Przewiduje on budowę i rozbudowę na północy kraju infrastruktury transportowej, kluczowej dla szybkiego przerzutu wojsk i sprzętu. Przykładem jest tutaj choćby tzw. Droga Czerwona, która ma usprawnić ruch pomiędzy portem w Gdyni a obwodnicą Trójmiasta. Ale modernizacja transportu dotyczy także linii kolejowych, które na wielu odcinkach sukcesywnie dostosowywane są do potrzeb armii. W grudniu 2024 roku na przykład PKP Polskie Linie Kolejowe za pieniądze z krajowego budżetu oraz Unii Europejskiej przebudowały dwa punkty ładunkowe w okolicach Opola. Innym przykładem jest rozbudowa i modernizacja portu lotniczego we Wrocławiu. – Inwestycja obejmuje budowę nowej płyty postojowej dla samolotów i drogi kołowania, przebudowę istniejących dróg kołowania, płaszczyzny do odladzania czy stworzenie drogi szybkiego zjazdu z pasa startowego – wylicza Bartosz Wiśniewski, rzecznik wrocławskiego obiektu. Dzięki temu lotnisko będzie mogło obsłużyć większą liczbę pasażerów, ale też... częściej przyjmować samoloty wojskowe – głównie te należące do Sił Powietrznych USA. Amerykanie przerzucają tędy żołnierzy i sprzęt na wschodnią flankę NATO. – Inwestycja będzie kosztować 376 mln złotych netto. 150 mln z tej kwoty pochodzi z unijnego dofinansowania – tłumaczy Wiśniewski. Modernizacja czeka też porty lotnicze w Krakowie i Rzeszowie. One również wykorzystywane są zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych.

By było gdzie ćwiczyć

To ciągle nie wszystko. Konieczna jest także przestrzeń do ćwiczeń i szkoleń – i właśnie dlatego polskie poligony od dobrych kilku lat przechodzą prawdziwą rewolucję. Na przykład w połowie marca tego roku sfinalizowano dużą inwestycję w żagańskim Ośrodku Szkolenia Poligonowego: po gruntownej modernizacji został tam oddany do użytku pas ćwiczeń taktycznych „Joanna Mała”. – Obiekt jest teraz w pełni zautomatyzowany. Żołnierze mogą korzystać z 1800 celów lekkich i ciężkich – wyjaśnia ppłk Marek Drabek, komendant OSPWL Żagań. Większość z nich to tarcze dla piechoty, ale na pasie znajdują się również cele dla rożnego typu wozów bojowych i czołgów. – Zależało nam przede wszystkim na dostosowaniu poligonu do możliwości współczesnego sprzętu. Polska kupuje Abramsy, K2, Borsuki... One mogą razić przeciwnika na znacznie większych dystansach. Z uwagi na to największa odległość do celu na pasie ćwiczeń taktycznych „Joanna” to 2800 m – tłumaczy ppłk Drabek. – Co więcej, innowacyjne wyposażenie zwiększy precyzję oceniania umiejętności strzelców. Wdrożenie nowoczesnych technologii pozwoli też na przeprowadzenie bardziej różnorodnych i efektywnych treningów, dostosowanych do rożnych scenariuszy, co z kolei podniesie efektywność szkolenia i będzie miało bezpośrednie przełożenie na przygotowanie do działań w terenie – dodaje oficer. Modernizacja „Joanny Małej” kosztowała niemal 116 mln złotych.

W obszarze szkoleniowym, poza nowymi placami ćwiczeń, rozwijana jest także infrastruktura do symulacji i wirtualnego szkolenia, dzięki czemu możliwe staje się bardziej realistyczne i bezpieczne przygotowanie żołnierzy do działań bojowych. Tu przykładem jest implementacja laserowego symulatora strzelań „Gamer”, za pomocą którego w Żaganiu mogą ćwiczyć pododdziały do szczebla kompanii, a w Drawsku Pomorskim – już cały batalion. W ostatnich latach tamtejszy poligon przeobraził się w Centrum Szkolenia Bojowego, gdzie obok polskich żołnierzy regularnie ćwiczą sojusznicy z NATO. A kompleksowy system symulacji pola walki to w Drawsku jedna ze sztandarowych inwestycji ostatnich lat. Jak tłumaczy st. chor. sztab. Marcin Czerwiński, rzecznik CSB, wprowadzenie „Gamera” do użytku wymagało wielu inwestycji. – Musieliśmy stworzyć magazyn sprzętu i miejsca, gdzie pojazdy i żołnierze są w ten sprzęt wyposażani, a potem mogą go wypróbować. W innej części poligonu powstał budynek, w którym poszczególne ćwiczenia są planowane. Wreszcie na pasie taktycznym wzniesiono obiekt, potocznie zwany Biedronką, gdzie ulokowano stanowisko dowodzenia – wylicza rzecznik. Do tego doszedł rzecz jasna system kamer i anten transmitujących sygnał.

Do najważniejszych całościowych programów dotyczących rozbudowy infrastruktury wojskowej na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa flanki wschodniej NATO należy Tarcza Wschód. To pas instalacji wojskowych, które mają chronić Polskę przed wtargnięciem wojsk ewentualnego agresora, zlokalizowany w jednym z najbardziej w tej chwili newralgicznych miejsc Europy. Na Tarczę Wschód złożą się m.in. nowoczesne systemy radiolokacyjne, antydromowe, fortyfikacje – i to zarówno te stworzone od zera, np. pola minowe czy instalacje betonowe, jak i wykorzystujące naturalne przeszkody terenowe, takie jak bagna czy zarośla. Przewiduje się także dostosowanie już istniejącej infrastruktury do potrzeb wojskowych, np. w zakresie zwiększania nośności dróg i mostów oraz pokrycia newralgicznego obszaru siecią sprawnej łączności. Inwestycja powinna być gotowa do 2028 roku. Z budżetu krajowego na ten cel ma zostać wyasygnowanych 10 mld złotych. Do tego dojdą fundusze unijne.

Korzystna współpraca

Inwestycje w jednostki czy nowe obiekty wojskowe to nie tylko istotny element obronności kraju, ale także szansa na rozwój infrastrukturalny i gospodarczy wielu miejscowości. Zwracał na to uwagę wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk, który omawiając szczegóły Tarczy Wschód, podkreślał trzy wymiary inwestycji. – Po pierwsze, to jest oczywiście to, co widzimy często na co dzień, czyli rowy przeciwczołgowe, jeże żelbetowe oraz inna infrastruktura betonowa. Drugi wymiar to innowacje: systemy antydronowe, rozpoznania, współpracy z innymi służbami – i wojskowymi, i cywilnymi. Trzeci wymiar to wymiar społeczny – wymieniał. Właśnie ten ostatni jest niezwykle istotny dla środowisk lokalnych, dzięki wojsku pojawiają się bowiem nowe możliwości. Doskonale zdają sobie z tego sprawę samorządowcy. Marcin Mądry, burmistrz Susza w powiecie iławskim, gdzie powstanie jednostka wojskowa, w której ma służyć choćby tysiąc żołnierzy, zaznacza: – Budowa infrastruktury wojskowej na naszym terenie to przede wszystkim szansa na rozwój lokalnej gospodarki. Inwestycje związane z obronnością przyczyniają się do wzrostu zatrudnienia, pobudzają rynek usług i wspierają rozwój przedsiębiorczości. Obecność wojska wpływa pozytywnie na rozbudowę infrastruktury drogowej, energetycznej, a także inne aspekty społeczno-gospodarcze, na czym mogą skorzystać wszyscy mieszkańcy.

Potwierdza to gen. dyw. Arkadiusz Szkutnik. – Z moich kontaktów z samorządowcami wynika, iż władze lokalne z dużą nadzieją patrzą na rozwój jednostki wojskowej na ich terenie, ponieważ dzięki temu wzrasta poczucie bezpieczeństwa, pojawiają się miejsca pracy, nowe możliwości dla firm lokalnych, rozwój infrastruktury – mówi generał. Według płk. Michała Kujawskiego z IWspSZ, jeżeli chodzi o wojskową infrastrukturę, możemy mówić w ostatnich latach o prawdziwej rewolucji. – To kwestia rosnących budżetów związanych z inwestycjami, tempa budowy i epokowego przeskoku w jakości wykonywanych budynków. Wszystko to ma duży wpływ na zwiększenie potencjału obronnego kraju – podsumowuje. Nic dziwnego, iż Polska przyjęła w ostatnich latach konsekwentny kurs na budowę nowoczesnych i efektywnych sił zbrojnych – bezpieczeństwo to bowiem fundament pomyślnego rozwoju kraju. Zwiększanie liczebności armii czy programy zakupowe i inwestycje w sprzęt jednak nie wystarczą: potrzebna jest troska o równomierny rozwój zaplecza, za pomocą którego armia będzie miała jak najlepsze warunki do funkcjonowania.

Łukasz Zalesiński
Idź do oryginalnego materiału