Władimir Miedinski był szefem rosyjskiej delegacji podczas pierwszej tury rozmów pomiędzy Ukrainą a Rosją w Stambule, która odbyła się w połowie maja. Jego słowa cytuje m.in. portal Meduza. Doradca Władimira Putina stwierdził, iż Rosja czeka na odpowiedź i oczekuje, iż Kijów udzieli jej "tak szybko, jak to możliwe".
W sprawie doszło też do zamieszania. Według Wołodymyra Zełenskiego to Rustem Umierow, szef ukraińskiego MON, zadzwonił do Miedinskiego i otrzymał zapewnienie, iż Moskwa niedługo ogłosi swoje stanowisko w sprawie zawieszenia broni. Rosyjski polityk ukraińskiego pochodzenia twierdzi jednak co innego.
Rosja składa propozycję Ukrainie. Podali datę i miejsce kolejnych rozmów
Miedinski powiedział, iż sam zadzwonił do Umierowa i zaproponował "dokładną datę i miejsce spotkania w celu wymiany memorandów – listy warunków zakończenia działań wojennych". Oświadczył też, iż Rosja jest gotowa kontynuować negocjacje.
Więcej szczegółów przekazał później Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji. Stwierdził, iż do kolejnej rundy rozmów pokojowych miałoby dojść w najbliższy poniedziałek, czyli 2 czerwca, w Stambule. Ławrow dodał, iż Moskwa zamierza wówczas przekazać stronie ukraińskiej memorandum dotyczące porozumienia pokojowego.
– Strona rosyjska, zgodnie z ustaleniami, gwałtownie opracowała stosowne memorandum, które określa nasze stanowisko ws. wszystkich aspektów niezawodnego wyeliminowania przyczyn kryzysu – oświadczył szef rosyjskiego MSZ.