Ukraińcy donoszą, iż na Morzu Czarnym rozbił się rosyjski samolot Su-30. Trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa. Wrak wielozadaniowego myśliwca miał zostać zlokalizowany. Natrafiono również na niektóre elementy maszyny, ale jej piloci cały czas nie zostali odnalezieni.
Katastrofa rosyjskiego myśliwca. Spadł do Morza Czarnego
Wywiad Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał, iż na Morzu Czarnym w okolicy Wyspy Wężowej rozbił się rosyjski dwumiejscowy, wielozadaniowy samolot bojowy Su-30SM. Ukraińcy opierają swoje doniesienia na przechwyconym komunikacie radiowym Rosjan, którzy stracili łączność z maszyną.
ZOBACZ: Dramatyczne doniesienia z frontu. Analitycy o sukcesie rosyjskiej ofensywy
Samolot wykonywał zadania na południowy wschód od wyspy. "Obecnie okupanci prowadzą akcję poszukiwawczo-ratunkową. Zgodnie z dostępnymi informacjami na powierzchni morza znaleziono fragmenty samolotu. Piloci nie zostali jeszcze odnalezieni" - podano w komunikacie.
Rosjanie stracili myśliwiec Su-30. Samolot spadł do Morza Czarnego
Nie są znane przyczyny katastrofy. To kolejny samolot bojowy, który w ostatnim czasie stracili Rosjanie. W nocy z 25 na 26 lipca na lotnisku Armawir w Kraju Krasnodarskim Federacji Rosyjskiej zapalił się myśliwiec szkoleniowy Su-27UB. Wówczas Ukraińcy skomentowali, iż "w Rosji rośnie opór wobec reżimu Kremla".
Zapowiadali ponadto, iż każda zbrodnia przeciw narodowi ukraińskiemu spotka się z należną karą. Z kolei 1 lipca w obwodzie niżnonowogrodzkim rozbił się rosyjski wielozadaniowy bombowiec taktyczny Su-34. Do wypadku doszło podczas lotu treningowego, a obaj piloci zdołali się katapultować. Według ustaleń przyczyną zdarzenia miała być usterka.
