Rosjanie po raz pierwszy od początku wojny zaatakowali bezpośrednio siedzibę ukraińskiego rządu w Kijowie, uszkadzając budynek władz. Premier Ukrainy Julia Swyrydenko potwierdziła ten bezprecedensowy atak, jak informuje polsatnews.pl.
Masywne rosyjskie uderzenie objęło ponad 800 dronów i 13 rakiet, w tym cztery rakiety balistyczne, według wp.pl. Co najmniej dwie osoby zginęły, a wiele zostało rannych w wyniku ataku na stolicę Ukrainy.
Apel o zaostrzenie sankcji
Swyrydenko wykorzystała atak jako argument za wzmocnieniem międzynarodowych sankcji na Rosję. Premier Ukrainy zaapelowała szczególnie o sankcje na rosyjską ropę i gaz, aby "zatrzymać machinę wojenną Kremla", jak podaje polsatnews.pl.
Atak na siedzibę rządu oznacza nową fazę w rosyjskiej strategii celowania, po ponad dwóch latach wojny rozpoczętej w lutym 2022 roku. To pierwsza próba bezpośredniego uderzenia w centrum władzy ukraińskiej od początku konfliktu.
Reakcja Polski na eskalację
Premier Donald Tusk skomentował atak jako dowód na bezcelowość polityki ustępstw wobec Władimira Putina, według wp.pl. Polska dyplomacja traktuje to uderzenie jako potwierdzenie konieczności twardej linii wobec Kremla.
Onet.pl podkreśla, iż atak na budynek rządowy może oznaczać zmianę rosyjskiej taktyki z ataków na infrastrukturę cywilną na bezpośrednie celowanie w ukraińskie instytucje państwowe. Eksperci oceniają to jako próbę psychologicznego nacisku na ukraińskie kierownictwo.
Źródła wykorzystane: "polsatnews.pl", "wp.pl", "onet.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.
