Władimir Putin zagroził w piątek, iż zachodnie siły w Ukrainie byłyby dla Moskwy "pełnoprawnym celem ataku". Rosyjski przywódca ocenił jednocześnie, iż nie widzi sensu w rozmieszczaniu takich sił, jeżeli zostanie zawarte porozumienie pokojowe.
Putin wygłosił te słowa podczas sesji plenarnej forum ekonomicznego we Władywostoku. Rosyjski przywódca przekonywał, iż "Rosja będzie przestrzegać porozumień ws. Ukrainy".
Francuska inicjatywa koalicji
Wypowiedź Putina była reakcją na czwartkową inicjatywę prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Francuski przywódca ogłosił gotowość 26 państw do wysłania żołnierzy na Ukrainę w ramach tzw. koalicji chętnych.
Kraje te deklarują wsparcie "na lądzie, morzu i w powietrzu". Celem tego przedsięwzięcia ma być zagwarantowanie, iż Rosja będzie przestrzegała potencjalnego porozumienia pokojowego.
Warunki rozmów z Ukrainą
Putin odniósł się także do perspektywy spotkania ze stroną ukraińską, co było jednym z ustaleń podczas sierpniowego spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem na Alasce. Rosyjski przywódca oznajmił gotowość na szczyt z udziałem przywódcy Ukrainy, ale w ocenie Kremla takie rozmowy powinny odbyć się w Moskwie.
Jednocześnie Putin przyznał - zaprzeczając wcześniejszej wypowiedzi - iż "nie widzi dużego sensu" w kontaktach z Kijowem. Rosyjski przywódca po raz kolejny sprzeciwił się akcesji Ukrainy do NATO, ale podkreślił, iż ewentualne przystąpienie tego państwa do Unii Europejskiej jest "jego prawem".
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.