Przytaczamy kolejne 3 opowieści, które budują wspólnotę:
– o wzajemnym goszczeniu się,
– o kobiecej solidarności,
– o przeciwnikach Putina z Rosji.
To opowieści, którymi podzieliliście się z nami z okazji Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej. Dziękujemy za nie! Dziękujemy, iż jesteście!
#4
Przeciwnicy migracji często powtarzają fałszywe dane i narracje podszyte strachem, choć rzadko mieli kontakt z uchodźcami. Wrzucają ich do jednego „wora”, zapominając, iż każda historia jest inna. Tak jak nie każdy Polak jest taki sam, tak osoba z Afganistanu nie ma wiele wspólnego z kimś z Somalii, a Syryjczyk z Wenezuelczykiem. Wystarczy się otworzyć – ja to zrobiłam.
Od 2021 roku pomagam. Gościłam uchodźców w domu – kobiety, dzieci, mężczyzn z Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji. Bywałam też ich gościem – zawsze bezpiecznie, serdecznie, z najlepszym jedzeniem i opowieściami. Dzięki temu wymieniamy się kulturą.
Nie bójcie się uchodźców – oni niczego Wam nie zabierają, a wzbogacają nasze społeczeństwo. Migracja była, jest i będzie. jeżeli nie Ty, to Twoi przodkowie lub potomkowie byli migrantami. Wystarczy chcieć to dostrzec.
Kaśka
#5
W 2022 dołączyłam do osób wspierających uciekinierów z Ukrainy ucząc języka polskiego grupę Ukrainek. Już 1 kwietnia zaczęłam prawie 2-godzinne, a czasem dłuższe zajęcia i rozmowy, które pomogły ponad 10 paniom przetrwać pierwsze dni horroru w ich kraju i nagłej zmiany w życiu. Do końca czerwca spotykałyśmy się, by mówić po polsku, o Polsce, o Ukrainie, o ich życiu tam i teraz tu. Wspólny posiłek i czas razem były wytchnieniem – od lęku, wspomnień, myśli o utracie domów i bliskich. Sama zrozumiałam, co to znaczy, iż wojna może być zaskoczeniem, niespodzianką nad ranem, iż tracimy ukochane osoby i ulubione pamiątki, a zostają tylko wspomnienia.
Od 2017 r. współpracowałam już z organizacjami, które pomagały uchodźcom z Czeczenii, Syrii, Iraku, Afganistanu, migrantom i migrantkom z Ukrainy, Turcji i innych krajów, więc decyzja o pomaganiu od pierwszych chwil wybuchu wojny w Ukrainie była dla mnie oczywista. Nauczanie stało się moją pasją, bo wiedza i rzetelne informacje to podstawa przetrwania w obcym kraju. Wspierałam dzieci i ich mamy w szkole chodząc na rozmowy z nauczycielkami, organizowałam korepetycje. Jestem lekarzem z zawodu, więc mogłam pomagać kobietom i dzieciom dzieląc się nie tylko swoim czasem, ale i wiedzą medyczną. Umawiałam wizyty u lekarzy, na przykład stomatologa dla dzieci, wspierałam w „prowadzeniu” ciąży… Często towarzyszyłam. A poza tym pisałam podania, wyjaśnienia do urzędów, oj było tego…
Do dziś mój telefon jest pomocą dla kobiet, gdy potrzebują wsparcia w radzeniu sobie
z polską rzeczywistością i kulturą, tak odmienną dla wielu.
Jestem babcią (mam czworo wnucząt), emerytką od 7 lat, lekarką z zawodu, warszawianką z urodzenia i zamieszkania. Pomoc kobietom w ich trudach w życiu codziennym, w męskim świecie wojen i terroru jest dla mnie sensem pracy wolontariackiej w tym okresie mego życia.
#6
Ja pomogłam także ludziom z Rosji – długoletnim przeciwnikom Putina.
[opowieść anonimowa]
_________
*Wciąż możecie wysyłać nam swoje historie, korzystając z tego formularza:
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSfOonjLP4SDSvkDIGqN9NIeH-wQcE1Q27Q7rpX0eVnC_By4SQ/viewform?usp=sharing&ouid=113087122363852151384
patronat medialny OKO.press
Żródło materiału: Polskie Forum Migracyjne