- Ukraińcy dali Putinowi powód, by wszedł i zbombardował ich w cholerę - stwierdził prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do ostatniej operacji ukraińskich służb specjalnych na cele w Rosji. Jak stwierdził, ukraiński atak doprowadzi do odwetowego uderzenia ze strony armii Putina. - No to zaczynamy, teraz będzie uderzenie - relacjonował.
Porażające słowa Donalda Trumpa o Ukraińcach. "Dali Putinowi powód, aby ich zbombardował"
Jak stwierdził prezydent USA Donald Trump, odpowiadając na pytanie w sprawie ostatnich ataków ukraińskich służb specjalnych na rosyjskie bazy, "Ukraińcy dali Putinowi powód, by wszedł i zbombardował ich w cholerę". Podczas piątkowej rozmowy z dziennikarzami zaznaczył również, iż nie podjął jeszcze decyzji w sprawie nałożenia nowych sankcji na Federację Rosyjską.
Zapytali Trumpa o sankcje na Rosję. "To będzie moja opcja"
Trump odniósł się do ukraińskiej operacji "Pajęczyna", będąc na pokładzie Air Force One w czasie lotu do swojej posiadłości w New Jersey. Pytany, czy zmieniło się jego postrzeganie sytuacji na temat "kart", które ma do dyspozycji Ukraina, krytycznie skomentował te działania. - Cóż, oni dali Putinowi powód, żeby wszedł i zbombardował ich w cholerę minionej nocy - powiedział.
ZOBACZ: Rosja zapowiada odwet. "Putin powiedział bardzo dobitnie"
Dodał, iż nie podobał mu się ukraiński atak. - Kiedy to zobaczyłem, powiedziałem: "No to zaczynamy, teraz będzie uderzenie (Rosji - przyp. red.) - relacjonował amerykański przywódca.
Prezydent USA był również pytany o swój stosunek do projektu ustawy Kongresu dotyczącego ostrych sankcji przeciwko Rosji. Odpowiedział, iż "zobaczy" i iż jest skłonny użyć sankcji, jeżeli uzna, iż Rosja nie będzie chętna zawrzeć porozumienia pokojowego. - Oni (Kongres - przyp. red.) mają projekt ustawy, który będzie zależał ode mnie. To będzie moja opcja - zaznaczył.
"Naprawdę nie chcę tego robić w inny sposób". Trump przestrzega Iran
Trump zapewnił, iż nie ma nic przeciwko wspomnianej ustawie, ale samemu nie podjął jeszcze decyzji o nałożeniu sankcji. - To bardzo mocny projekt - zaznaczył, nie odpowiadając wprost na pytanie, czy prawdą jest - jak pisał "Wall Street Journal" - iż naciska na złagodzenie jego zapisów.
Odniósł się też do słów przywódcy Iranu ajatollaha Alego Chameneia, który zarzekał się, iż jego kraj nie zrezygnuje z możliwości wzbogacania uranu. Zagroził, iż jeżeli Teheran nie wyzbędzie się programu wzbogacania uranu, będzie musiał go zmusić "w inny sposób" niż przez negocjacje. - Naprawdę nie chcę robić tego w inny sposób, ale nie będziemy mieć wyboru. Nie będzie wzbogacania - zaznaczył.
