Wizyta szefa administracji prezydenta Ukrainy, Andrija Jermaka, w Polsce koncentrowała się na wsparciu militarnym dla Ukrainy oraz działaniach dyplomatycznych mających wymusić realne negocjacje z Rosją.
Jermak w Polsce spotkał się z szeregiem kluczowych urzędników, w tym z szefem Biura Międzynarodowej Polityki Kancelarii Prezydenta RP Marcinem Przydaczem, wiceszefem MSZ i głównym doradcą premiera ds. bezpieczeństwa narodowego Robertem Kupieckim oraz zastępcą szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Andrzejem Kowalskim.
„Rozmawialiśmy o wzmocnieniu współpracy wojskowej oraz kierunkach współdziałania naszych przemysłów obronnych” – napisał Jermak na swoim profilu.
Podkreślił również znaczenie wspólnego przeciwdziałania rosyjskiej propagandzie i zaapelował o podwojenie wysiłków w celu powrotu ukraińskich dzieci porwanych przez Rosję.
Polska w roli logistycznego i koordynacyjnego centrum
„Omówiliśmy możliwe formaty udziału Polski w Koalicji Chętnych, współpracę naszych państw na arenie międzynarodowej oraz środki przymusu wobec Rosji, aby skłonić ją do realnych rozmów” – wskazał Jermak.
W ramach Koalicji Chętnych Polska pełni funkcję kluczowego hubu logistycznego dla międzynarodowej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jednocześnie kraj nie planuje wysyłania własnych sił zbrojnych na terytorium Ukrainy, koncentrując się na koordynacji wsparcia logistycznego i planistycznego.
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz
podkreśla:
„Ataki na Ukrainę to także zagrożenie dla Polski. Dlatego jesteśmy gotowi na zwiększenie obecności naszych sojuszników. (…) Te działania, które podejmujemy, to także Koalicja Chętnych, ale stanowczo chcę powiedzieć, iż nasze wojska nie znajdą się na Ukrainie. Będziemy wspierać m.in. logistycznie i planistycznie.”





