Siły Obronne Izraela zabiły w nalocie Raada Saada, czołowego dowódcy Hamasu w Strefie Gazy. Izraelski premier Benjamin Netanjahu i minister obrony Israel Kac uzasadnili atak jako bezpośrednią odpowiedź na poranny atak na dwóch izraelskich żołnierzy oraz łamanie zawieszenia broni przez Hamas.
Dwa izraelskie żołnierze zostały dziś rano lekko ranne w ataku w południowej części Strefy Gazy. Izraelskie wojsko poinformowało w komunikacie: «odkryło powtarzające się próby przeprowadzenia ataków terrorystycznych przez organizację terrorystyczną Hamas, w tym z użyciem ładunków wybuchowych, przeciwko żołnierzom Sił Obronnych Izraela, co stanowi rażące naruszenie porozumienia, tak jak miało to miejsce dziś rano».
Kim był Saad
Netanjahu i Kac określili Saada we wspólnym oświadczeniu jako «jednego z architektów» ataku z 7 października 2023 roku, który zapoczątkował wojnę między Izraelem a palestyńską organizacją Hamas. Według izraelskich władz dowódca «był też zaangażowany w odbudowę organizacji terrorystycznej» i zajmował się produkcją broni. Źródło wojskowe powiedziało portalowi Times of Israel, iż «Saad od dawna był celem».
Zawieszenie broni pod znakiem zapytania
W Strefie Gazy obowiązuje od 10 października zawieszenie broni wynegocjowane z udziałem Stanów Zjednoczonych i państw arabskich. Obie strony wielokrotnie oskarżały się wzajemnie o łamanie porozumienia. Portal Axios poinformował, iż Izrael nie powiadomił USA o planowanym nalocie na Saada.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).





