"No to co, walniemy po pięć kropel?". Władze w Rosji chciały ograniczyć pijaństwo — wywołały alkoholowe tsunami. "Kolejki do kas jak z czasów radzieckich" [REPORTAŻ]
Zdjęcie: Dział alkoholowy w sklepie spożywczym. Pierwsze minuty legalnej sprzedaży alkoholu w dzień powszedni.
– Kiedyś kupowałam jedną butelkę wina. Teraz za każdym razem biorę tyle, ile zdołam unieść – mówi Irina. Wielu innych mieszkańców Wołogdy pije na miejscu, kupuje "bomiki" – płyny gospodarcze ze spirytusem w ciemnobrązowych buteleczkach po aptecznych kosmetykach – lub zaopatruje się w zestawy do pędzenia bimbru i przygotowuje go w domu. Od 1 marca władze w tym obwodzie ograniczyły sprzedaż alkoholu w dni powszednie: można go teraz kupić tylko od południa do godziny 14.00. Zdaniem pomysłodawcy — gubernatora Georgija Filimonowa — zostało wymyślone po to, by ludzie "przestali się upijać". Przyniosło jednak zupełnie odwrotny skutek.




![To już pewne. Wojsko wraca na ziemię płocką. Około 5 hektarów wraz z obiektami w Trzepowie przekazane MON [FOTO]](https://dziennikplocki.pl/wp-content/uploads/2025/12/IMG_4608-Medium.jpg)




