Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił pomyślne zakończenie testów nowego pocisku manewrującego “Burewiestnik”. To właśnie ta broń była przez niego zapowiadana jako odpowiedź na potencjalne przekazanie Ukraińcom pocisków „Tomahawk”. Pociski te nie zostały jeszcze przekazane Ukrainie.
Putin opisał „Burewiestnik” jako „unikatową” broń o „nieograniczonym” zasięgu, która „nie ma odpowiedników” na świecie.
Szef Sztabu Generalnego gen. Walerij Gierasimow przekazał informację, ze pocisk pokonał 14 000 km spędzając w powietrzu około 15 godzin. Putin polecił mu określić „możliwe sposoby zastosowania” i rozpocząć przygotowania infrastruktury niezbędnej do przekazania nowych rakiet wojsku.
Temat „Burewiestnika” publicznie pojawił się jeszcze w 2018 r. Wtedy prezydent Rosji informował o nim parlament kraju. Wg danych zachodnich wywiadów, w latach 2017-2019 Rosjanie przeprowadzili co najmniej 13 testów wspomnianej broni, z których częściowo udane okazały się jedynie dwie.
Zdaniem analityków wojskowych „Burewiestnik” jest bardzo drogą rakietą o ograniczonej sterowności. Została ona nazwana „latającym Czarnobylem”.
Po inwazji na Ukrainę Putin wielokrotnie straszył kraje zachodnie bronią nuklearną. Informacja o pomyślnych testach nowej rakiety ukazała się tuż po zaostrzeniu relacji z nową administracją amerykańską, która w ub. tygodni po raz pierwszy od ponownego objęcia przez Donalda Trumpa urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych, wprowadziła nowe sankcje wobec Rosji.
Źródło: moscowtimes.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium












