
Alaksandr Łukaszenka po raz kolejny zaskoczył swoją aktywnością i dbałością o wizerunek „silnego przywódcy”. Tym razem białoruski lider zaprezentował się w zupełnie nowej roli — z siekierą w dłoni, rąbiąc drewno, co jego biuro prasowe przedstawiło jako gest solidarności z uczestnikami krajowych zawodów.
W piątek białoruskie media szeroko relacjonowały mistrzostwa w rąbaniu drewna, które odbyły się nad brzegiem zbiornika Wiaca w obwodzie mińskim. W zawodach wzięło udział aż 39 drużyn z Białorusi, Rosji, Chin i Ukrainy — w tym dziennikarze propagandowych mediów oraz pracownicy państwowych służb prasowych.
Choć Łukaszenka nie pojawił się osobiście, jego wizerunek zdominował relacje z wydarzenia. Gdy przebywał w delegacji w Żytkowiczach, jego biuro prasowe opublikowało nagranie, na którym prezydent z zapałem rąbie drewno. Jak podkreślono, był to „gest solidarności z 3,5 tysiącami uczestników i widzów”.
Wood Chopping Championship in Belarus – of course, President Lukashenko was there! pic.twitter.com/UdmrL0LjKd
— DD Geopolitics (@DD_Geopolitics) November 8, 2025
Nagranie błyskawicznie obiegło media społecznościowe, gdzie internauci nie szczędzili ironicznych komentarzy. Wielu z nich uznało film za kolejną próbę budowania wizerunku Łukaszenki jako „człowieka z ludu”.
„Dla nas Ukraińcy są błogosławieństwem”
W ostatnich dniach białoruski przywódca przyciągnął uwagę także inną wypowiedzią — zaskakująco pozytywną wobec Ukraińców. Podczas wizyty w Mozyrzu, w obwodzie homelskim, Łukaszenka wziął udział w otwarciu nowego mostu na rzece Prypeć i zwrócił się bezpośrednio do obywateli Ukrainy.
– Proszę, Ukraińcy, przyjdźcie. Dla nas Ukraińcy są błogosławieństwem. To bardzo pracowici ludzie, którzy nas rozumieją, mówią tym samym językiem. Mamy wystarczająco dużo przedsiębiorstw i miejsc pracy – mówił.
Łukaszenka przyznał jednocześnie, iż białoruski rynek pracy cierpi z powodu niedoboru pracowników, wynikającego z emigracji zarobkowej Białorusinów. Jego apel interpretowany jest przez komentatorów jako próba przyciągnięcia ukraińskich migrantów i równocześnie ocieplenia wizerunku reżimu w oczach opinii publicznej regionu.
Zarówno nagranie z siekierą, jak i wypowiedzi o Ukraińcach wpisują się w dobrze znaną strategię medialną Łukaszenki, który od lat stara się kreować na sprawnego, bliskiego ludziom gospodarza, a jednocześnie twardego przywódcę.
Białoruscy komentatorzy zauważają, iż tego rodzaju gesty mają odwracać uwagę społeczeństwa od trudnej sytuacji gospodarczej i rosnącej zależności Mińska od Moskwy.













