Kolejna rozmowa Trumpa i Putina. Czy coś z niej wyniknie?

polska-zbrojna.pl 6 godzin temu

Donald Trump i Władimir Putin przeprowadzili dziś kolejną rozmowę telefoniczną – trzecią od inauguracji obecnej kadencji amerykańskiego prezydenta. Głównym tematem była wojna w Ukrainie i możliwość zawieszenia broni. Prezydent Rosji obstaje przy swojej wizji warunków rozejmu, przywódca USA liczy na zawarcie z nim układu.

Komentując rozmowę z Trumpem, prezydent Rosji nazwał ją „bardzo pomocną”. Zapewnił, iż Rosja „jest gotowa pracować z Ukrainą nad memorandum w sprawie przyszłych negocjacji pokojowych”. Putin oświadczył, iż Kijów i Moskwa powinny wypracować kompromis, który będzie odpowiadał obu stronom. Podkreślił też, iż zawieszenie broni jest możliwe, jeżeli „pierwotne przyczyny konfliktu” zostaną wyeliminowane. „Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy na dobrej drodze”, podsumował.

Choć za tymi słowami nie kryją się żadne wiążące deklaracje, Donald Trump uznał, iż „ton i duch rozmowy były doskonałe”. We wpisie na swoich mediach społecznościowych zapowiedział, iż „Rosja i Ukraina natychmiast rozpoczną negocjacje w sprawie zawieszenia broni i, co ważniejsze, zakończenia wojny”. Dalej zaś czytamy: „Rosja chce prowadzić handel na dużą skalę ze Stanami Zjednoczonymi po zakończeniu tego ‘katastrofalnego rozlewu krwi’ i ja się z tym zgadzam. Istnieje ogromna szansa dla Rosji na stworzenie ogromnych ilości miejsc pracy i bogactwa. Jej potencjał jest NIEOGRANICZONY. Podobnie Ukraina może być wielkim beneficjentem handlu w procesie odbudowy swojego kraju” (pisownia oryginalna – przyp. red.).

REKLAMA

„Zmęczony i sfrustrowany” Trump

Rozmowa Trumpa z Putinem odbyła się po nieudanych negocjacjach pokojowych w Stambule. 16 maja w tureckiej stolicy – po raz pierwszy od trzech lat – doszło do bezpośredniego spotkania delegacji rosyjskiej i ukraińskiej. Po zaledwie dwóch godzinach negocjacje przerwano, bez osiągnięcia istotnych ustaleń. Stało się tak za sprawą Rosjan, którzy zgodę na zawieszenie broni obwarowali żądaniami nie do spełnienia. Rosja, w zamian za wstrzymanie ognia, chciałaby ograniczenia pomocy militarnej dla Kijowa, rezygnacji Ukrainy z aspiracji do członkostwa w NATO oraz oddania bez walki czterech ukraińskich obwodów. Zarazem jej przedstawiciele wyrazili gotowość do dalszych negocjacji.

Waszyngton nie krył irytacji takim obrotem sprawy. „Nie chcemy już obietnic, chcemy konkretów”, mówił tuż przed rozmową telefoniczną Trump-Putin wiceprezydent USA J.D. Vance. Polityk zapowiedział, iż Trump postawi Putinowi konkretne pytanie: „Czy poważnie do tego podchodzisz?”. Z kolei rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt przekazała dziennikarzom, iż amerykański przywódca „jest zmęczony i sfrustrowany obiema stronami konfliktu”. Sam Trump zaś w wywiadzie dla stacji Fox News stwierdził, iż tylko rozmowa między nim i Putinem może doprowadzić do przełomu, wyrażając przy tym nadzieję, iż zawrze z rosyjskim prezydentem układ. Zaznaczył jednak, iż jeżeli nie uda się im dojść do porozumienia, nałoży na Rosję sankcje.

„Niech proces się rozpocznie!”

Putin tymczasem ma wierzyć, iż jego wojska do końca roku zdołają przełamać pozycje obronne sił ukraińskich i przejmą pełną kontrolę nad obwodami donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim, do których Rosja rości sobie prawo. Takie powody „usztywnienia” Kremla podają moskiewskie źródła agencji Bloomberg. Z treści komunikatów obu stron wynika, iż w rozmowie telefonicznej Putin nie zaoferował Trumpowi żadnych znaczących ustępstw. Otwarte pozostaje pytanie, czy optymizm amerykańskiego prezydenta jest prawdziwy, czy to tylko dobra mina do złej gry. Tak czy inaczej, na razie o ostrzejszym kursie Waszyngtonu wobec Moskwy nie ma mowy.

„Negocjacje między Rosją a Ukrainą rozpoczną się natychmiast”, napisał Trump. „Poinformowałem o tym prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen, prezydenta Francji Emmanuela Macrona, premier Włoch Giorgię Meloni, kanclerza Niemiec Friedricha Merza i prezydenta Finlandii Alexandra Stubba podczas rozmowy ze mną, zaraz po rozmowie z prezydentem Putinem. Watykan, reprezentowany przez papieża, oświadczył, iż byłby bardzo zainteresowany zorganizowaniem negocjacji. Niech proces się rozpocznie!”, czytamy we wpisie na platformie Truth Social.

Marcin Ogdowski
Idź do oryginalnego materiału