Mają masę nieco ponad 13 kg, mogą latać z maksymalną prędkością 120 km/h na wysokości do 4000 m i wykonując zadania rozpoznawcze mogą spędzić w powietrzu ponad trzy godziny. Wojska lądowe otrzymały dwa pierwsze zestawy Wizjerów – nowych, polskich bezzałogowych statków powietrznych klasy mini. Armia zamówiła 25 zestawów.
Zadaniem bezzałogowców klasy mini jest dostarczanie sztabom różnego szczebla, np. batalionów, jak najdokładniejszych informacji na temat nieprzyjaciela w jak najkrótszym czasie. Chodzi m.in. o kierunek przemieszczania się pododdziałów, lokalizację systemów uzbrojenia, stanowisk dowodzenia czy węzłów łączności. najważniejsze są przy tym długość lotu, jaki może wykonać dron, ograniczenie do minimum czynników ułatwiających wykrycie go, jak np. hałas powodowany przez napęd, a także wysoka jakość dostarczanych filmów i zdjęć, które stanowią dane wywiadowcze.
Te wszystkie wymagania ma spełniać Wizjer – bezzałogowy statek powietrzny klasy mini opracowany przez specjalistów z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych. Produkcji Wizjera na zlecenie polskiej armii podjęło się w 2021 roku konsorcjum w składzie: Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. (lider), Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 SA oraz Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 1 SA Oddział w Dęblinie.
REKLAMA
Nieduży, a z ogromnym potencjałem
Dziś w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy odbyła się prezentacja nowego modelu polskich dronów klasy mini, których pierwsze egzemplarze kilka dni temu trafiły do wyposażenia wojsk lądowych.
Dron w formie płatowca z charakterystycznymi, zakończonymi wingletami skrzydłami o rozpiętości 2,98 m, ma masę kilka ponad 13 kg. Jest wyposażony w dwusensorową głowicę optoelektroniczną, która może pracować w każdych warunkach atmosferycznych – także we mgle, w dzień i w nocy. Elektryczny silnik napędzający dwupłatowe śmigło pchające umożliwia Wizjerowi lot z maksymalną prędkością ponad 120 km/h na maksymalnym pułapie operacyjnym wynoszącym 4000 m n.p.m. Zainstalowany w dronach system łączności i dowodzenia pozwala im oddalić się od operatora o około 30 km.
Wizjer symbolem
Podczas prezentacji Wizjerów Jakub Gazda, p.o. prezes bydgoskich zakładów, podkreślał, iż przekazanie polskiej armii pierwszych dwóch zestawów ma dla spółki wymiar symboliczny. – Wizjer to nie tylko nowy produkt. To manifest naszej transformacji, od zakładu remontowego do centrum nowoczesnych technologii obronnych. To wyraz naszej decyzji, by nie być już tylko zapleczem, ale także pełnoprawnym graczem w przyszłościowym, strategicznym sektorze – mówił Gazda. Dodał, iż praca nad bezzałogowcem stała się dla wielu osób osobistym wyzwaniem. – Bo są wśród nas ludzie, którzy przez lata zaangażowani byli wyłącznie w procedury serwisowe. Dziś te same osoby pracują nad oprogramowaniem, awioniką, systemami transmisji danych. To ogromna przemiana – komentował.
Obecny na uroczystości Adam Leszkiewicz, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, podkreślał, iż Wizjery są w pełni polskimi produktami, które dowodzą wysokich kompetencji przemysłu i świata nauki. – Wizjery to krok w stronę nowoczesnej, suwerennej technologicznie armii. Opartej na krajowych rozwiązaniach wykorzystujących kompetencje krajowego przemysłu obronnego oraz polskiej nauki – mówił.
W Wizjery zostaną wyposażone brygady pancerne, zmechanizowane, zmotoryzowane oraz artylerii. Bezzałogowce będą również wykorzystywane przez jednostki wojsk specjalnych.