Czechy: Typowany na szefa MSZ polityk zapowiada zmniejszenie pomocy dla Ukrainy

euractiv.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/demokracja/news/czechy-typowany-na-szefa-msz-polityk-zapowiada-zmniejszenie-pomocy-dla-ukrainy/


Filip Turek, który prawdopodobnie obejmie tekę ministra spraw zagranicznych w przyszłym rządzie Andreja Babiša, zapowiada zmniejszenie pomocy dla Ukrainy. Zapowiedź ta oburzyła obecnego, mocno proukraińskiego szefa MSZ.

Filip Turek, przewodniczący prawicowo-populistycznej partii Kierowcy dla Siebie, która w tym tygodniu podpisała umowę koalicyjną, obiecał, iż jego kraj będzie „utrzymywać zobowiązania wobec NATO i przestrzegać prawa międzynarodowego”.

Dodał jednak, iż priorytetem „staną się działania dyplomatyczne na rzecz zakończenia wojny na Ukrainie i ograniczenia ryzyka konfliktu w Europie, przy jednoczesnym przesunięciu akcentu z pomocy wojskowej finansowanej z budżetu państwa na pomoc humanitarną i skupieniu się na potrzebach bezpieczeństwa Czech”.

Partia Kierowcy dla Siebie (której nazwę można też zgrabniej, choć mniej dosłownie, przetłumaczyć jako Partia Kierowców) to najnowsze z liczących się ugrupowań na czeskiej scnie politycznej.

Powstała ona w 2022 roku jako opozycja w szczególności do współrządzącej wówczas Partii Piratów (która wystąpiła z rządu rok temu) oraz partii Praga Razem, zrzeszającej początkowo niezależnych kandydatów na samorządowców.

Kierowcy w ubiegłomiesięcznych wyborach zdobyli sześć mandatów w Izbie Poselskiej, stając się języczkiem u wagi w staraniach byłego premiera Andreja Babiša i jego populistycznego ugrupowania ANO o utworzenie nowego rządu. Turka rozważa się jako kandydata na stanowisko ministra spraw zagranicznych.

Obecny minister: To prezent dla Putina

Babiš już wcześniej sceptycznie wyrażał się o polityce obecnego czeskiego rządu wobec Ukrainy i programu, zakładającego dostawy dziesiątek tysięcy pocisków artyleryjskich dla tego kraju. Od czasu wyborów unikał jednak jednoznacznych deklaracji w tej sprawie.

W poprzednim rządzie na czele resortu dyplomacji stali wspomniani Piraci w osobie Jana Lipavskiego. Kiedy jednak ci poróżnili się z premierem Petrem Fialą i przeszli do opozycji, Lipavský zdecydował się pozostać w rządzie, a za to wystąpić z partii. W październikowych wyborach startował już jako kandydat konserwatywnej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) Fiali.

Lipavský, znany z mocno proukraińskich, a zarazem konfrontacyjnych wobec Rosji poglądów, nie pozostawił bez komentarza słów człowieka, który może przejąć po nim kierowanie czeską dyplomacją.

„Ograniczenie czeskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy to wiadomość, która z pewnością sprawi ogromną euforia rosyjskim żołnierzom na froncie. Potraktujmy to jak świąteczny prezent od Babiša dla Władimira Putina”, stwierdził.

Wytknął nowej koalicji, iż w jej przedstawionym na początku tygodnia programie „ani razu nie pada słowo Rosja” i nie mówi się o stawieniu czoła agresji Kremla. Jego zdaniem „nowy rząd będzie podważał bezpieczeństwo Czech”.

Dawna partia Lipavskiego poszła o krok dalej i wystąpiła do prezydenta Petra Pavla z listem, w którym poprosiła, by ten odmówił nominacji Turka na ministra. Jej zarzuty dotyczą jednak nie tyle planów polityka Kierowców zmniejszania wsparcia dla Ukrainy

Piraci są generalnie proukraińscy, ale nie tak radykalni jak ich były polityk Lipavský – zarówno ich młodzieżówka, jak i członkowie „dorosłej” partii sprzeciwiali się chociażby ustawie warunkującej staranie się przez Rosjan o czeskie obywatelstwo zrzeknięciem się obywatelstwa rosyjskiego. Ich zdaniem to dyskryminacja na tle narodowościowym.

Oni oskarżają natomiast Turka o podejrzane finansowanie jego samego i jego partii. „Jeśli chodzi o bardzo nieprzejrzyste finansowanie partii Kierowcy, nie jest jasne, czyje interesy Filip Turek faktycznie reprezentuje”, piszą. Wskazują też na wątpliwości dotyczące dawnych powiązań polityka z ruchami nazistowskimi.

Turek zapowiada obronę interesów narodowych

Turek zapewnił, iż nowy czeski rząd będzie prowadzić politykę wobec Moskwy „kierując się pragmatyczną ochroną interesów narodowych” i unikając „eskalacji, która mogłaby zagrozić bezpieczeństwu energetycznemu lub stabilności gospodarczej Czech”.

Zapowiedział też, iż Czechy będą „suwerennym, pewnym siebie członkiem UE i silnym sojusznikiem w NATO”, ale jednocześnie będzie „sprzeciwiać się dalszemu przekazywaniu kompetencji do Brukseli oraz opowiadać się za Unią opartą na jednomyślności, wzajemnym szacunku i pragmatycznej polityce, która nie obciąża obywateli nadmiernymi regulacjami”.

Idź do oryginalnego materiału