Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podpisał dwa kolejne wnioski o uchylenie immunitetów europosła Grzegorza Brauna z Konfederacji. Pierwszy wniosek dotyczy czterech czynów, w tym kradzieży flagi Ukrainy i zniszczenia wystawy LGBT+ w Sejmie. Drugi wniosek obejmuje posła Romana Fritza za współudział w kradzieży flagi Unii Europejskiej. W sumie Braunowi grozi odpowiedzialność karna za 17 przestępstw.
"Podpisałem dziś dwa kolejne wnioski o uchylenie immunitetów, związane z ekscesami p. Grzegorza Brauna. Jutro zostanie im nadany urzędowy bieg" - napisał szef Ministerstwa Sprawiedliwości Adam Bodnar na platformie X. Pierwszy wniosek zostanie skierowany do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli.
Wniosek dotyczący Brauna obejmuje cztery czyny: kradzież zuchwałą flagi Ukrainy z Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej, zniszczenie organizowanej przez Klub Lewicy wystawy poświęconej społeczności LGBT+ w holu głównym Sejmu, publiczne pomówienie w czasie debaty prezydenckiej organizatorów akcji społecznej "Żonkile" upamiętniającej wybuch Powstania w Getcie Warszawskim oraz kradzież zuchwałą flagi Unii Europejskiej z holu Ministerstwa Przemysłu w Katowicach.
Fritz współdziałał z Braunem
W kradzieży flagi UE Braun współdziałał z posłem Romanem Fritzem z Konfederacji Korony Polskiej. "W związku tym jego dotyczyć będzie drugi wniosek o uchylenie immunitetu, który jutro skierowany zostanie do Marszałka Sejmu RP" - podkreślił Bodnar.
"Ekscesy posła Grzegorza Brauna są obrazem ostentacyjnego lekceważenia norm prawnych i społecznych oraz demokratycznych reguł funkcjonowania państwa. Zachowania te nie pozostaną bezkarne" - czytamy we wpisie ministra. Jutrzejszy wniosek będzie już trzecim wnioskiem o uchylenie immunitetu Braunowi.
Długa procedura sądowa
Wcześniej w środę Bodnar był gościem "Faktów po Faktach" w TVN24. Minister zaznaczył, iż długi czas na postawienie europosła przed sądem jest związany z procedurą zdjęcia mu immunitetu. Polski parlament wyraził zgodę na to, by Braun odpowiedział karnie za zgaszenie świec chanukowych dzięki gaśnicy.
"Później postawiono mu zarzuty, po czym wybrano go na europosła i trzeba było całą procedurę przeprowadzać od nowa" - przypomniał szef MS. Europarlament zajmował się sprawą immunitetu Brauna przez sześć miesięcy. "No ale jesteśmy na tym etapie, iż immunitet został skutecznie uchylony, postawiono mu zarzuty i do końca tego miesiąca będzie akt oskarżenia w sądzie" - zapowiedział.
Kwestionowanie Holokaustu
Do PE został skierowany kolejny wniosek o uchylenie immunitetu Braunowi w związku z wydarzeniami w Oleśnicy i atakiem na lekarkę Gizelę Jagielską. "Apeluję do europosłów, żeby się tej sprawie przyjrzeli, żeby nie czekała ona tak długo" - przekazał Bodnar.
Minister podkreślił, iż w środę wieczorem podpisał trzeci wniosek do europarlamentu o uchylenie Braunowi immunitetu. Dodał, iż "będzie czwarty wniosek, bo zostało wszczęte śledztwo dotyczące kwestionowania Holokaustu". "Mam nadzieję, iż już gwałtownie doprowadzimy do tego, iż te sprawy będą przed sądem i on nie ucieknie przed odpowiedzialnością" - powiedział szef MS.
Śledztwo IPN za negowanie zbrodni
W ostatnich dniach Braun w rozmowach z mediami kwestionował dokonywanie ludobójstwa w komorach gazowych w niemieckim, nazistowskim obozie Auschwitz. Mówił też, iż istnienie systemu komór gazowych w niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych to według niego "wątła hipoteza" nieudokumentowana na tyle, by uznał ją przekonującą.
Pion śledczy IPN wszczął śledztwo "w sprawie publicznego i wbrew faktom zaprzeczania" przez europosła Brauna 10 lipca 2025 roku w Jedwabnem, w trakcie wywiadu radiowego w radiu Wnet, "zbrodniom ludobójstwa popełnionym w latach 1941-1944 przez funkcjonariuszy III Rzeszy Niemieckiej w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i obozie zagłady KL Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu". Czyn ten wypełnia znamiona przestępstwa z artykułu 55 ustawy o IPN, który głosi, iż kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom nazistowskim i komunistycznym, podlega grzywnie lub karze więzienia do lat trzech.
Zarzuty za świece chanukowe
Poza sprawą tzw. kłamstwa oświęcimskiego prokuratura bada także szereg innych czynów europosła Brauna. W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie na początku lipca Braun usłyszał zmienione zarzuty między innymi w związku ze zgaszeniem świec chanukowych w Sejmie w 2023 roku. Braun nie przyznał się do winy, kwestionując zasadność ogłoszonych mu zarzutów.
Zarzuty w tej sprawie dotyczą wydarzeń z grudnia 2023 roku, gdy w trakcie uroczystości w Sejmie Braun przy użyciu gaśnicy zgasił świece chanukowe. Ponadto chodzi też o zdarzenie w Niemieckim Instytucie Historycznym, gdzie zablokował wykład o Holokauście oraz o incydent z krakowskiego sądu, z którego wyniósł ustawioną tam przez sędziów choinkę, po czym wrzucił ją do kosza.
Atak na szpital kardiologiczny
Inne zarzuty odnoszą się do wydarzeń w budynku Narodowego Instytutu Kardiologii - Państwowego Instytutu Badawczego. W 2022 roku w czasie pandemii Braun wszedł do szpitala z grupą osób - żadna z nich nie miała maseczek, a następnie wtargnął na spotkanie dyrekcji placówki i zaatakował jej dyrektora doktora Łukasza Szumowskiego.
Pierwotnie w tej sprawie już 11 marca zeszłego roku wydano postanowienie o przedstawieniu Braunowi zarzutów. Braun usłyszał te zarzuty 9 kwietnia ubiegłego roku. Jednak 9 czerwca ubiegłego roku odbyły się w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego, a Braun uzyskał mandat europosła, co spowodowało konieczność uchylenia immunitetu posła do PE.
Próba zatrzymania lekarki
Kolejne ze śledztw dotyczy wydarzeń z 16 kwietnia bieżącego roku, gdy Braun - wówczas kandydat w pierwszej turze wyborów prezydenckich - próbował dokonać "zatrzymania obywatelskiego" ginekolożki w szpitalu w Oleśnicy, wykonującej tam legalne aborcje. Zarzuty w tej sprawie mają dotyczyć bezprawnego więzienia lekarki w szpitalu, naruszenia jej nietykalności cielesnej, znieważenia słownego podczas wykonywania przez nią obowiązków służbowych, a także pomówienia jej o działania mogące podważyć zaufanie do zawodu lekarza.
W związku z tym śledztwem na początku czerwca bieżącego roku do PE trafił kolejny wniosek o uchylenie immunitetu Braunowi. Inną grupą czynów Brauna zajmuje się Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, która prowadzi sprawę znieważenia Żydów oraz nawoływania do nienawiści w związku z wypowiedzią Brauna z debaty prezydenckiej zorganizowanej 28 kwietnia przez dziennik "Super Express".
Blokowanie wyjazdu rabina
Postępowanie obejmuje także sprawę spotkania wyborczego Brauna 30 kwietnia w Białej Podlaskiej, gdy z budynku urzędu miasta zdjęta została flaga Ukrainy - zawieszona tam w geście solidarności z tym państwem walczącym z rosyjską agresją, a także zdjęcie i zniszczenie flagi UE w budynku resortu przemysłu w Katowicach. Do prokuratury w czerwcu trafiło też zawiadomienie złożone przez minister ds. równości Katarzynę Kotulę w związku ze zniszczeniem w Sejmie tablic będących elementem wystawy poświęconej kwestiom LGBT autorstwa stowarzyszenia "Tęczowe Opole".
"Te cztery zdarzenia są na etapie śledztwa przed skierowaniem wniosku o uchylenie immunitetu" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prokurator Karolina Staros. Podlaska policja informowała, iż wyjaśnia sprawę organizacji w czwartek, 10 lipca, w Jedwabnem zgromadzenia bez wymaganego zawiadomienia. Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa mówił PAP, iż chodzi o działania Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna, które najpierw odbywały się na prywatnej działce, a potem przeniosły się na drogę publiczną.
Na drodze tej doszło do blokowania wyjazdu z miejsca uroczystości upamiętniającej ofiary mordu Żydów dokonanego w Jedwabnem 10 lipca 1941 roku. W jednym z samochodów był naczelny rabin Polski Michael Schudrich i delegacja Gminy Wyznaniowej Żydowskiej z Warszawy. W blokowaniu uczestniczyło wiele osób, wśród nich Grzegorz Braun. Samochód z rabinem wyjechał po działaniach policji, która wezwała blokujących do umożliwienia przejazdu.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.
