– Dzisiaj poczucie obcości i tymczasowości już się zatarło, ale w pierwszych, powojennych latach bywało paraliżujące. Rodzice mojej mamy pochodzili z Wielkopolski. Dziadek przejął nadzór nad wodociągami w Wołowie, w którym zamieszkali, ale aż do lat 60. w Wielkopolsce, na terenie przedwojennej Polski, utrzymywali swoje dawne mieszkanie. Na wszelki wypadek, gdyby Niemcy rzeczywiście wrócili na Dolny Śląsk, chcieli mieć dom, do którego mogliby wrócić – opowiada Tomasz Bonek, dziennikarz i reportażysta, autor książki „Repatrland’45. Drogi Polaków na Ziemie Odzyskane”.