Na Białorusi w piątek rozpoczęły się rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe „Zapad 2025”. Bierze w nich udział około 12 tys. żołnierzy.
W związku z manewrami zamknięto przejście graniczne między Polską a Białorusią.
Zdaniem eksperta od spraw wschodnich, to dobra decyzja.
– Uważam, iż ta reakcja polskiego rządu jest uzasadniona i głosy takie, iż jest to nieproporcjonalne w stosunku do tego, co się dzieje na Białorusi, takie głosy zdaje się dobiegały ze strony Delegatury Unii Europejskiej w Mińsku. To są to głosy powiedziałbym lekko zaskakujące i uważam, iż nie powinny mieć miejsca. Te ćwiczenia tak blisko naszej granicy mogą stanowić dla nas zagrożenie - stwierdził Paweł Purski ze Studium Obywatelskiego.
Paweł Purski podkreślił, iż zagrożenie jest realne.
– Wydaje mi się, iż naturalne byłoby postawienie naszych sił wyższej gotowości, dlatego iż te prowokacje w tym układzie wydają się dość, no bardziej prawdopodobne – wskazał.
Tegoroczne ćwiczenia Zapad, organizowane co cztery lata, rozpoczęły się dzisiaj i potrwają do wtorku. Przeprowadzone zostaną głównie na terytorium Białorusi, ale także Rosji, w Obwodzie królewieckim oraz przywróconych okręgach wojskowych: Moskiewskim i Leningradzkim.