Zakaz importu gazu z Rosji: Przełomowy czy haniebny krok?

euractiv.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/meet-your-mep/news/zakaz-importu-gazu-z-rosji-przelomowy-czy-haniebny-krok/


Większość europosłów wypowiadających się w dzisiejszej debacie zdecydowanie poparła ostateczne wycofanie się przez Unię Europejską z rosyjskiego gazu. Pojawiały się jednak też argumenty, iż w obliczu postępujących rozmów pokojowych to lekkomyślna decyzja.

W ubiegłym tygodniu Rada UE i Parlament Europejski uzgodniły szczegóły rozporządzenia wprowadzającego trwały zakaz importu rosyjskiego gazu – zarówno LNG, jak i gazu rurociągowego.

Według harmonogramu import rosyjskiego LNG zostanie odcięty od europejskiego rynku do końca 2026 r., a dostawy gazu rurociągowego – do jesieni 2027 r. Krótkoterminowe kontrakty zawarte przed 17 czerwca 2025 r. wygasną jeszcze szybciej: od kwietnia 2026 r. dla LNG i od czerwca 2026 r. dla gazu rurociągowego. Długoterminowe umowy na LNG będą obowiązywać maksymalnie do stycznia 2027 r., a w przypadku gazociągów – do września lub listopada 2027 r.

Jutro rozporządzenie ma zatwierdzić Parlament Europejski. Dziś natomiast odbyła się debata w tej sprawie.

Nie można twierdzić, iż „business is business”

– Dochody z ropy naftowej finansują machinę wojenną Kremla, dlatego zarówno import ropy, jak i gazu musi zostać wstrzymany – oceniła sprawozdawczyni rozporządzenia, Łotyszka Inese Vaidere z łotewskiej partii Nowa Jedność.

Według niej Rosja nigdy nie była wiarygodnym partnerem, jeżeli chodzi o politykę energetyczną. – Manipulowała przepływami gazu, aby osłabiać rządy i destabilizować rynki – w sposób najbardziej jaskrawy robiła to tuż przed inwazją na Ukrainę – stwierdziła Vaidere.

– Nikt nie powinien twierdzić, iż „business is business”, gdy energia jest wykorzystywana jako broń – oceniła, dodając, iż wiadomością jest to, iż Europa ma alternatywy i iż w ciągu ostatnich dwóch lat, po pierwsze, popyt na gaz w UE systematycznie spadał.

Zwróciła uwagę, iż Unia Europejska zapłaciła ponad 216 mld euro za rosyjskie paliwa kopalne. – przez cały czas płacimy około 40 mln euro dziennie, a każde euro w dalszym ciągu finansuje zabijanie na Ukrainie – powiedziała, zauważając, iż Europa zapłaciła Rosji więcej, niż łącznie przekazaliśmy Ukrainie w ramach wsparcia.

– Unia Europejska nigdy wcześniej nie wprowadziła zakazu handlu takimi surowcami wobec jakiegokolwiek państwa – podkreślił współsprawozdawca Ville Niinistö z fińskiej Ligi Zielonych (Zieloni).

Ocenił, iż UE pomaga Ukrainie, ponieważ przestaje finansować rosyjską machinę wojenną, a zarazem dba o to, aby Rosja nie mogła wykorzystywać eksportu paliw kopalnych do krzewienia podziałów w Europie.

– Od początku pełnoskalowej rosyjskiej agresji i wojny przeciwko Ukrainie wiosną 2022 roku Parlament Europejski zabiegał o wprowadzenie takiego zakazu. Teraz osiągnęliśmy to w sposób jednoznaczny, a ponadto w szybszym terminie niż pierwotnie proponowała Komisja Europejska – zauważył.

Zakaz na zawsze

Komisarz UE ds. energii i mieszkalnictwa Dan Jørgensen wyraził dumę z tego, iż zakaz importu gazu z Rosji nie będzie miał charakteru tymczasowego.

– To nie jest kwestia, którą poddamy rewizji za sześć miesięcy i jeżeli będzie to wygodne z krajowych powodów ekonomicznych, być może znów zaczniemy importować gaz. choćby jeżeli zapanuje pokój. (…) Nie możemy powtórzyć błędów z przeszłości – podkreślił.

Stanowisko największych grup politycznych poparła również lewica. – Uzależnienie UE od rosyjskiej energii uczyniło nas podatnymi na polityczny szantaż. Putin wykorzystywał gaz jako broń, by dzielić państwa członkowskie, wpływać na rządy i windować ceny energii – wskazała europosłanka szwedzkiej Partii Lewicy Hanna Gedin.

Według niej był to błąd strategiczny, który teraz UE naprawia. – Wycofywanie importu rosyjskiego gazu to historycznie ważna decyzja z punktu widzenia bezpieczeństwa – stwierdziła.

Podkreśliła jednak, iż samo zakręcenie kurków gazowych nie wystarczy, bo Rosja przez cały czas obchodzi sankcje za pośrednictwem swojej floty cieni. Złomowane statki, które przewożą ropę, zagrażają środowisku i przyczyniają się do dalszego finansowania wojny.

– Dlatego odchodzenie od rosyjskiej ropy musi przebiegać szybciej, a sankcje trzeba zaostrzyć – wskazała.

Szydło i Szczerba jednym głosem

Wycofanie się przez UE z rosyjskiego gazu poparli w debacie także europosłanka PiS Beata Szydło i europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.

Według Szydło Unia powinna w tej chwili przede wszystkim skoncentrować się na tym, „aby ta decyzja, która została podjęta, nie została w przyszłości zmieniona”. – Powinniśmy pilnować, żeby te zasady obowiązywały – zaapelowała była premier.

Zwróciła uwagę, iż dotyczy to również ropy. – Kiedyś podjęto decyzję o budowie Nord Stream 2. Dzisiaj mówimy, iż to był historyczny błąd i z tego też trzeba wyciągnąć wnioski – wskazała.

Szczerba wskazał natomiast na rolę Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) i Prokuratury Europejskiej w egzekwowaniu zakazu.

Wyraził także zadowolenie z porozumienia w sprawie narzędzia „Łącząc Europę”. – Bardzo zależy mojemu krajowi, Polsce na to, żeby z tych środków był finansowany paliwociąg natowski. Uważamy, iż ta infrastruktura paliwowa NATO ma absolutne znaczenie w obecnej sytuacji geopolitycznej – wskazał.

„Wojna przeciwko samej Rosji”

Skrajnie prawicowe grupy sprzeciwiły się natomiast rezygnacji z rosyjskiego gazu, powołując się m.in. na kwestię rozsądku.

– Poprzez odejście od rosyjskiego gazu Unia Europejska daje obraz własnej ślepoty. Całkowicie wychodzimy poza nielegalne ramy prawne sankcji wobec państwa trzeciego, ponieważ sankcja jest narzędziem politycznym – zawsze stopniowalnym, warunkowym i odwracalnym – ocenił europoseł francuskiego Zjednoczenia Narodowego (Patrioci dla Europy) Thierry Mariani.

Jego zdaniem przyjmując rozporządzenie bez jakiejkolwiek klauzuli rewizji, Europa pozbawia się możliwości jakiejkolwiek adaptacji, „nawet jeżeli sytuacja geopolityczna ulegnie zmianie, a zwłaszcza jeżeli zostanie zawarte porozumienie pokojowe z Rosją”.

– Nigdy wcześniej nie zerwaliśmy więzi energetycznych z wielkim partnerem, choćby w najtrudniejszych momentach historii – właśnie dlatego, iż więzi te stanowiły strategiczny instrument na rzecz pokoju i Europy – zauważył.

Według niego Europa zastępuje tani gaz z Rosji zależnością od amerykańskiego LNG, „przypieczętowując poświęcenie naszej konkurencyjności przemysłowej i jednocześnie definitywnie rezygnując z przyszłego instrumentu dyplomatycznego” – i to w sytuacji, gdy zawarcie porozumienia pokojowego między Rosją a Ukrainą jest coraz bliżej.

– To, co dziś znajduje się w porządku obrad, nie jest już działaniem przeciwko Putinowi i machinie wojennej Putina, jak często się to przedstawia. To jest już wypowiedziana, otwarta wojna przeciwko samej Rosji, przeciwko całemu narodowi – wskazał europoseł AfD (Europa Suwerennych Narodów) Markus Buchheit.

Polecił też innym europosłom zastanowić się, co Unia zrobiłaby, gdyby w Rosji doszło do zmiany władzy. – Ten zakaz jest haniebny – ocenił.

Idź do oryginalnego materiału