Wyłączony

bezkamuflazu.pl 11 godzin temu

15 grudnia 2025 roku Ukraińcy przeprowadzili jedno z najbardziej zuchwałych uderzeń tej wojny. Na cel wzięto rosyjski okręt podwodny klasy Warszawianka (Projekt 636.3, szerzej znany jako „Kilo”), cumujący w porcie Noworosyjsk nad Morzem Czarnym. Do ataku użyto podwodnego drona kamikadze.

Operację przeprowadziła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), uprzednio hackując portowy system monitoringu. To dzięki temu Ukraińcom udało się nagrać i upublicznić film, na którym widzimy moment podwodnej eksplozji. Wedle źródeł ukraińskich, w ataku wykorzystano dron typu „Sub Sea Baby” – niestety, nie ujawniono jego dokładnych parametrów. Wiadomo, iż SBU rozwija projekt morskich bezzałogowców od początku pełnoskalowej wojny, mając dziś w arsenale jednostki autonomiczne lub półautonomiczne, jednorazowego lub wielokrotnego użytku, przenoszące głowice o masie od stu do tysiąca kilogramów. Dron operujący w Noworosyjsku musiał wykonać precyzyjną nawigację w ograniczonej przestrzeni portowej, omijając przeszkody i bariery ochronne, co wskazuje na rosnący poziom techniczny ukraińskich systemów bezzałogowych.

Zakres uszkodzeń okrętu pozostaje przedmiotem rozbieżnych ocen. Strona ukraińska, w tym analitycy powiązani z SBU, wskazuje na poważne skutki eksplozji podwodnego drona, sugerując możliwość uszkodzenia elementów newralgicznych dla eksploatacji okrętu – przede wszystkim układu napędowego, sterów lub poszycia w rejonie rufy. W takim scenariuszu choćby brak przebicia kadłuba sztywnego mógłby oznaczać długotrwałe wyłączenie jednostki z działań operacyjnych.

Z kolei część analityków zachodnich zwraca uwagę, iż dostępne zobrazowania satelitarne nie pozwalają jednoznacznie potwierdzić bezpośredniego trafienia w kadłub okrętu. Bardziej prawdopodobne jest, iż eksplozja nastąpiła przy nabrzeżu lub w bezpośredniej bliskości jednostki. Jak podkreśla jeden z czołowych ukraińskich OSINT-owców, Ołeksandr Kowalenko, choćby taki wariant nie wyklucza poważnych konsekwencji technicznych – fala uderzeniowa w ograniczonej przestrzeni portowej mogła doprowadzić do mikrouszkodzeń, rozszczelnień instalacji lub deformacji elementów napędu, które w przypadku okrętu podwodnego mają najważniejsze znaczenie dla bezpieczeństwa i dalszej służby. Co więcej, sam fakt przeprowadzenia skutecznego ataku w chronionej bazie oraz potencjalna konieczność długotrwałych inspekcji i napraw oznaczają realne, operacyjne osłabienie rosyjskich zdolności podwodnych na Morzu Czarnym.

rosjanie oficjalnie zaprzeczają, by ich jednostka ucierpiała. Na dowód opublikowali film, na którym widać zacumowaną jednostkę. Obraz jest jednak mocno wykadrowany, to po pierwsze. Po drugie, okręt wciąż pozostaje w tym samym miejscu. 15 grudnia w pobliżu zacumowany był także inny okręt klasy Kilo – po ataku tę jednostkę przebazowano w inną część portu. Stąd przypuszczenie, iż zaatakowany okręt nie nadaje się choćby do manewrów wewnątrz względnie bezpiecznego basenu portowego.

Reasumując: jeżeli zaatakowany okręt jest cały, niebawem wyjdzie w morze i znów zostanie użyty do ostrzału ukraińskich miast przy użyciu rakiet Kalibr. jeżeli solidnie oberwał, jego remont w Noworosyjsku – gdzie nie ma odpowiedniego zaplecza – jest mało prawdopodobny. W taki scenariuszu konieczne będzie odholowanie jednostki do którejś ze stoczni naprawczych. Najbliższy suchy dok znajduje się w Sewastopolu, co oznacza ryzykowny „marsz” przez obszar, w którym zaroi się od ukraińskich dronów…

Ten komentarz, w znacznie rozbudowanej formie, opublikowałem w portalu „Polska Zbrojna” – oto link do całości materiału.

—–

A gdybyście chcieli wesprzeć mój ukraiński raport, polecam się poniżej.

Tych, którzy wybierają opcję wsparcia „sporadycznie/jednorazowo”, zachęcam do wykorzystywania mechanizmu buycoffee.to.

Osoby, które chciałyby czynić to regularnie, zapraszam na moje konto na Patronite:

Szanowni, to dzięki Wam powstają także moje książki! W sklepie Patronite możecie nabyć je w wersji z autografem i pozdrowieniami. Szeroka oferta pod tym linkiem.

Nz. Oryginalny kadr z rosyjskiego filmiku, który ma udowodnić, iż okręt z Noworosyjska jest cały. Cóż, cała jest z pewnością część widoczna na zdjęciu…/fot. mofr

Idź do oryginalnego materiału