Wśród bohaterów Powstania Warszawskiego znaleźli się ludzie różnych wyznań, narodowości i języków. Byli wśród nich Węgrzy, Słowacy, Francuzi, Żydzi, a choćby Australijczycy. Jednak historia Augusta Agbooli Browne’a, znanego jako „Ali”, wyróżnia się szczególnie – był najprawdopodobniej jedynym czarnoskórym uczestnikiem warszawskiego zrywu niepodległościowego. Dla Polski zrezygnował z marynarskiego życia i względnego bezpieczeństwa. Wziął udział w walce, którą jego druga ojczyzna toczyła o wolność.

Z Nigerii do Warszawy
August Agboola Browne urodził się 20 lipca 1895 roku w Nigerii jako syn Wallace’a i Józefiny. Jako młodzieniec porzucił ojczyznę i zaciągnął się na brytyjski okręt handlowy, by zobaczyć świat. Kilkakrotnie przypływał do Europy. W 1922 roku, przy okazji trzeciej wizyty w Wolnym Mieście Gdańsku, osiedlił się w Polsce. Po jakimś czasie przeniósł się do Krakowa, a następnie do odradzającej się po zaborach stolicy, gdzie zadomowił się na dobre.
Początkowo mieszkał przy ul. Złotej, skąd przeprowadził się na Wspólną. Był rozpoznawalną postacią na ulicach warszawskiego Śródmieścia. Jak pisze dr Zbigniew Osiński z Muzeum Powstania Warszawskiego w artykule „Powstaniec z Nigerii”, August Browne „był elegancki i zawsze nienagannie ubrany: nosił jasne garnitury, kolorowe krawaty i kapelusze borsalino”.
27-letni wówczas August, muzyk jazzowy i perkusista, grywał w eleganckich stołecznych lokalach – od restauracji po modne kluby. Kilka lat temu odkryto, iż w 1939 r. August pracował też dla Polskiego Radia, tworząc tło muzyczne do przemówień prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego.
Dr Osiński pisze, iż Nigeryjczyk wzbudzał sympatię, ciekawość i szacunek. Mówiło się, iż znał pięć języków, z łatwością nawiązywał kontakty, a jego ciemna skóra była w przedwojennej Warszawie egzotycznym, ale nie negatywnie odbieranym, wyróżnikiem.
Polak z wyboru
Historia życia Augusta Browne’a w Polsce jest tajemnicza i wielowątkowa. Naukowcom i dziennikarzom do dziś nie udało się jednoznacznie rozwikłać kwestii jego zatrudnienia czy spraw osobistych.
Wiadomo na pewno, iż August Browne ożenił się z Polką, pochodzącą z Krakowa Zofią Pykówną, z którą miał dwóch synów: Ryszarda (ur. 1928) i Aleksandra (ur. 1929). Niektóre źródła podają, iż po jakimś czasie Browne porzucił rodzinę i wyprowadził się, a następnie związał z inną kobietą.
W tekście dr Osińskiego czytamy, iż August czuł się Polakiem, bo mieszkał w Polsce i założył tam rodzinę.
Gdy 1 sierpnia 1944 roku wybiła godzina „W”, August Agboola Browne o pseudonimie „Ali” podjął walkę w batalionie „Iwo” w Śródmieściu Południowym. Działał w rejonie ulicy Wspólnej, Wilczej, Marszałkowskiej i Hożej – dokładnie tam, gdzie przez lata mieszkał i pracował. Bezpośrednim przełożonym „Alego” był kapral Aleksander Marcińczyk ps. „Łabędź”.
Dr Osiński w swoim artykule przypuszcza, iż Nigeryjczyk pracował w radiostacji i być może tłumaczył meldunki lub doniesienia prasowe. Inna wersja podaje, iż w czasie okupacji August Browne sprzedawał sprzęt elektroniczny. Kolejne relacje przypisują mu działalność konspiracyjną: miał roznosić bibułę, a choćby broń.
Browne nie tylko walczył w powstaniu, ale też – co warte podkreślenia – przeżył. Nie trafił do obozu jenieckiego, ale zniknął na pewien czas z oficjalnych przekazów. Do tej pory nie odnaleziono żadnych informacji o „Alim” od czasu zakończenia powstania aż do 1949 r.
Powojenne życie i emigracja
W 1949 roku August Agboola Browne wypełnił ankietę personalną Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, w której przyznał się do udziału w Armii Krajowej – w ówczesnym klimacie politycznym był to akt niemałej odwagi. Jak wynika z dokumentu, był wówczas zatrudniony w stołecznym Wydziale Kultury i Sztuki oraz ponownie grywał w warszawskich lokalach. Pojawił się też w kilku epizodycznych rolach filmowych.
W drugiej połowie lat 50., najprawdopodobniej w 1958 roku, wraz z rodziną wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Zamieszkał w Londynie i zmarł tam we wrześniu 1976 roku. Spoczął na cmentarzu Hampstead. Do Polski już nie wrócił, a jego historia na dekady popadła w zapomnienie.
Pamięć o „Alim”
Dopiero w ostatnich latach, dzięki działaniom IPN i Muzeum Powstania Warszawskiego, historia Augusta Agbooli Browne’a zaczęła wracać do świadomości publicznej. W 2019 roku przy pasażu Wiecha w Warszawie odsłonięto pamiątkowy kamień poświęcony „Alemu”.

– Warszawa była zawsze otwarta, tolerancyjna (…). August Browne jest tego przykładem – mówił podczas uroczystości prezydent miasta Rafał Trzaskowski.
Powstanie Warszawskie było dramatem, ale też momentem niezwykłej solidarności. Ramię w ramię walczyli w nim ludzie z najróżniejszych środowisk i narodowości. Wśród nich był też August Agboola Browne – Polak z wyboru, który stanął do walki o wolność swojej drugiej ojczyzny.
AD