Węgry odwołały zaplanowane na wczoraj spotkanie z Ukrainą w sprawie praw mniejszości narodowych. Powołały się na konflikt, w ramach którego obydwa kraje wydaliły dyplomatów i oskarżyły się nawzajem o szpiegostwo.
W oświadczeniu wydanym późnym wieczorem w niedzielę (11 maja), węgierski sekretarz stanu w MSZ Levente Magyar poinformował, iż Węgry odwołały planowane spotkanie na Ukrainie, ponieważ ostatnie wydarzenia w relacjach dwustronnych nie pozwalają na „konstruktywne rozmowy w tak ważnej i wrażliwej kwestii jak prawa mniejszości”. Magyar dodał, iż Węgry pozostają otwarte na dialog.
W piątek ukraińska Służba Bezpieczeństwa (SBU) poinformowała, iż zatrzymała dwóch domniemanych agentów, którzy – jak twierdzi – działali pod kierownictwem węgierskiego wywiadu wojskowego. Był to pierwszy raz w historii Ukrainy, kiedy odkryto siatkę szpiegowską Węgier działającą przeciwko interesom Kijowa.
Premier Viktor Orbán sceptycznie podchodzi do zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainą i utrzymuje przyjazne stosunki z Rosją.
Rząd Orbána od dawna oskarża Kijów o łamanie praw językowych około 150 tys. etnicznych Węgrów zamieszkujących głównie region Zakarpacia na zachodzie Ukrainy, ale obecny spór o szpiegostwo to precedens, wskazuje agencja Reutera.
Ukraińska SBU podała, iż dwaj podejrzani agenci to byli żołnierze i zostali zatrzymani pod zarzutem zdrady stanu. Według służb zostali zwerbowani przez oficera węgierskiego wywiadu wojskowego.
W odpowiedzi węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó poinformował w piątek (9 maja), iż Węgry wydaliły dwóch pracowników ukraińskiej ambasady w Budapeszcie, których określił jako szpiegów. Według niego działania Kijowa były podyktowane sprzeciwem Węgier wobec udzielania Ukrainie pomocy wojskowej.