Unia Europejska po raz kolejny nie zdołała przyjąć nowego pakietu sankcji wobec Rosji. Choć większość państw członkowskich była gotowa do działania, sprzeciw Słowacji zablokował 18. zestaw restrykcji. Mimo ustępstw ze strony Komisji Europejskiej i wielotygodniowych negocjacji, Bratysława nie zmienia zdania – a impas w sprawie sankcji może mieć dalekosiężne skutki dla całej wspólnoty.

Fot. Warszawa w Pigułce
Słowacja mówi „nie”. UE zablokowana w sprawie sankcji wobec Rosji
Bruksela znów bez porozumienia. Mimo dwóch miesięcy negocjacji i ustępstw Komisji Europejskiej, 18. pakiet sankcji wobec Rosji utknął w martwym punkcie. Tym razem przeszkodą okazuje się Słowacja, która – mimo spełnienia jej głównych postulatów – wciąż odmawia poparcia nowych restrykcji.
Weto mimo ustępstw
Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas przyznała we wtorek, iż negocjacje z Bratysławą są najtrudniejszym etapem trwających rozmów. – Byliśmy bardzo blisko. Komisja spełniła żądania Słowacji. Teraz piłka jest po jej stronie – stwierdziła po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w Brukseli.
Władze w Bratysławie pozostają jednak nieugięte. Premier Robert Fico nie zaakceptował zapisów pakietu, uznając je za niewystarczające. Publicznie oskarżył Komisję o zbyt późne reagowanie i brak realnych gwarancji w sprawie przyszłych dostaw gazu.
Kontrakt z Gazpromem w tle
Sercem sporu jest umowa z rosyjskim Gazpromem, którą Słowacja chce realizować do 2034 roku. Według Ficy, jej zerwanie oznaczałoby nie tylko zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale także poważne konsekwencje finansowe – możliwe roszczenia Gazpromu miałyby sięgać choćby 20 miliardów euro.
Komisja Europejska zaproponowała Bratysławie ograniczone wyłączenie z części przepisów sankcyjnych, ale bez formalnej gwarancji przedłużenia dostaw. Dla rządu Ficy to za mało. – Sankcje nie mogą być narzędziem, które uderza w tych, którzy mają najmniej alternatyw – argumentował premier.
Unia w impasie
Brak porozumienia w sprawie 18. pakietu oznacza, iż nowe restrykcje wobec Rosji nie mogą wejść w życie. Decyzje sankcyjne wymagają jednomyślności wszystkich państw członkowskich UE. Tymczasem Bruksela podkreśla, iż sankcje są kluczowym narzędziem presji wobec Kremla w kontekście trwającej wojny w Ukrainie.