- Ukraina rozmieściła na Węgrzech służby, aby wpłynąć na wybory parlamentarne w 2026 roku - powiedział premier Węgier Viktor Orban. Zaznaczył, iż planem było wyniesienie do władzy proukraińskiego rządu. - Ma on zatwierdzić przystąpienie Kijowa do Unii Europejskiej - wyjaśnił, dodając, iż aktywność służb ukraińskich na Węgrzech "jest stała".
"Ukraińskie służby miały wpłynąć na wybory". Orban oskarża Kijów o wrogie działania
Premier Węgier Viktor Orban na antenie radia Kossuth przekazał, iż Kijów próbował uzyskać wpływ na zaplanowane za rok wybory na Węgrzech.
- Ukraina rozmieściła aktywne służby specjalne, aby wpłynąć na wybory parlamentarne w 2026 roku i wynieść do władzy proukraiński rząd, który zatwierdzi przystąpienie Kijowa do Unii Europejskiej - powiedział.
Jak dodał, opracowano "plan stworzenia dużej partii". - Ma ona wygrać wybory, a potem wprowadzić w życie decyzje podjęte w Brukseli - wyjaśnił.
ZOBACZ: Rosyjski atak na Ukrainę. Uszkodzony budynek polskiej ambasady w Kijowie
- Ukraińcy zaczynają rozumieć, iż najważniejszą kwestią dla Europy w ciągu najbliższych 10 lat będzie kwestia wojny i pokoju, czyli czy walczący kraj zostanie przyjęty do UE, czy nie. Dlatego służby są na stale na Węgrzech - dodał polityk.
Orban zaznaczył, iż działalność ukraińskich służb specjalnych jest zauważalna nie tylko wśród polityków, ale także wśród organizacji i mediów w kraju.
Napięcie między Węgrami a Ukrainą. Kraje wydaliły dyplomatów
Relacje między Kijowem a Budapesztem od dawna są napięte. Victor Orban nie zgadza się, aby Ukraina przystąpiła do Unii Europejskiej. Ponadto Węgry nie przekazują Ukrainie żadnego wsparcia militarnego, które pomogłoby bronić się przed rosyjską napaścią.
Dodatkowo Węgry wydaliły w maju dwóch ukraińskich dyplomatów. Szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto zarzucił im działalność szpiegowską. Posunięcie to było reakcją na ujawnienie przez ukraińskie służby węgierskiej siatki szpiegowskiej na Zakarpaciu przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). W konsekwencji czego Kijów przekazał, iż dwóch węgierskich dyplomatów musi opuścić Ukrainę.
ZOBACZ: Węgry wydaliły ukraińskich dyplomatów. Jest ruch Kijowa
Według ministra Szijjarto powodem ujawnienia tej informacji jest to, iż "my, Węgrzy, chcemy pokoju, mówimy wojnie 'nie', nigdy nie dostarczaliśmy broni Ukrainie i nie będziemy tego robić; nie pozwoliliśmy i nie pozwolimy, aby wciągnięto nas w tę wojnę".
Dziennikarze opozycyjnych mediów zwracają uwagę, iż w żadnym momencie Szijjarto nie zakwestionował prawdziwości informacji podanych przez stronę ukraińską, ani też nie zaprzeczył, iż rząd Viktora Orbana prowadzi na Ukrainie działalność szpiegowską.
