Ukraińskie drony zestrzelone nad Węgrami. Czy Europa stoi u progu nowego konfliktu?

warszawawpigulce.pl 6 godzin temu

W powietrzu coraz gęściej od niepokoju – dosłownie i w przenośni. Ostatnie wydarzenia na pograniczu ukraińsko-węgierskim zmusiły europejskich obserwatorów do wstrzymania oddechu. Bezzałogowe maszyny nadciągające znad Ukrainy zostały zestrzelone przez wojsko Węgier. Oficjalne stanowiska są powściągliwe, ale nieoficjalne informacje mówią o próbach prowokacji, rozpoznania bojowego i rosnącym napięciu, które coraz trudniej utrzymać w dyplomatycznych ryzach.

fot. Warszawa w Pigułce

Dalszy ciąg artykułu

Według węgierskiego dziennika „Magyar Hírlap”, dwa drony przelatujące nad regionem Tokaj zostały zestrzelone przez siły zbrojne Węgier. Z informacji, do których dotarł dziennik, wynika, iż maszyny te mogły pochodzić z Ukrainy i były zaangażowane w działania wywiadowcze – być może miały również związek z przygotowywaniem operacji dywersyjnych. Węgierskie władze mówią już otwarcie o eskalacji napięć i naruszeniu przestrzeni powietrznej.

Władze w Budapeszcie oskarżają Kijów o agresywną politykę. W odpowiedzi zwiększają obecność militarną w regionie – na granicy pojawiły się czołgi Leopard 2 oraz transportery BTR-80. Eksperci wojskowi podkreślają, iż to nie jest przypadkowy pokaz siły, ale celowa odpowiedź na narastające działania Ukrainy w rejonie Zakarpacia.

Tymczasem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) rozbiła w ostatnich dniach – jak twierdzi – węgierską siatkę szpiegowską operującą w obwodzie zakarpackim. Węgry odpowiedziały natychmiast – wydaliły dwóch ukraińskich dyplomatów. Kijów nie pozostał dłużny i uczynił to samo wobec przedstawicieli Budapesztu.

Premier Viktor Orbán dobitnie zaznaczył, iż Ukraina – jego zdaniem – nie ma przyszłości w Unii Europejskiej, dopóki nie zmieni swojego podejścia do węgierskiej mniejszości i polityki zagranicznej. – „Nie przyjmiemy wojny do Unii” – zaznaczył w ostrych słowach.

Potencjalne skutki

Europejscy komentatorzy nie kryją zaniepokojenia. Napięcia na linii Kijów–Budapeszt nie są nowością, ale ich obecna intensywność oraz rola sił zbrojnych w rozwoju sytuacji nadają sprawie zupełnie nowy wymiar. jeżeli kryzys nie zostanie gwałtownie wygaszony, może przerodzić się w poważny problem dla NATO i Unii Europejskiej, zwłaszcza w kontekście trwającej wojny na wschodzie Ukrainy i delikatnej równowagi w regionie.

Idź do oryginalnego materiału