Ukraiński dron spadł w Estonii: krater po eksplozji

upday.com 2 godzin temu
AI-generated symbolic image related to Russia-Ukraine War Upday Stock Images

Ukraiński dron spadł i eksplodował na terytorium Estonii, kraju członkowskiego Unii Europejskiej, tworząc krater w gminie Elva. Incydent miał miejsce w niedzielę nad ranem, ale szczątki bezzałogowca odkrył miejscowy rolnik dopiero w poniedziałek około godziny 15:00.

Estońska agencja wywiadu KAPO i Prokuratura Generalna wszczęły dochodzenie w sprawie okoliczności katastrofy. Minister obrony Hanno Pevkur potwierdził, iż zaalarmowane służby natychmiast przystąpiły do standardowej procedury, a na miejsce zdarzenia wezwano ratowników.

Rosyjskie zagłuszanie GPS

Dyrektor estońskiej agencji wywiadu KAPO Margot Pallason ujawniła, iż "mamy powody, by sądzić, iż był to ukraiński dron, który atakował cele na terytorium Rosji, ale został zepchnięty przez rosyjską obronę z pomocą zagłuszania systemów GPS". Według jej oceny dron mógł przez to zboczyć w estońską przestrzeń powietrzną.

Bezzałogowiec należał do typu dronów wojskowych i posiadał ładunek wybuchowy, który eksplodował przy uderzeniu. Szefowa wywiadu podkreśliła, iż "w kontakcie z budynkami mieszkalnymi prawdopodobnie spowodowałby poważne zniszczenia".

Nowe systemy obronne

Minister obrony Hanno Pevkur zapowiedział, iż Estonia nabędzie nowy typ radaru zdolnego wykrywać nisko lecące obiekty. Jak informuje rp.pl, szef resortu obrony przeprowadził bezpośrednią rozmowę z ukraińskim ministrem obrony Denysem Szmyhalem w sprawie tego incydentu.

Według fakt.pl tego samego dnia Ukraina przeprowadziła ataki na rosyjskie cele w obwodzie leningradzkim, w tym na port Ust-Ługa znajdujący się w pobliżu granicy z Estonią. Incydent wpisuje się w szerszy wzorzec problemów z dronami w krajach bałtyckich spowodowanych rosyjskim zagłuszaniem GPS.

Świadkowie opisują wybuch

Mieszkańcy relacjonowali nietypowe dźwięki poprzedzające eksplozję. Rolnik Tiiu wypowiedział się dla estońskich mediów: "Kilka minut później usłyszałem dziwne dźwięki i coś przelatującego nad domem. Ten odgłos kojarzył mi się ze skuterem. Niecałą minutę później słychać było głośną eksplozję, tak iż zatrząsały się okna domu".

Hiie Rosin, mieszkający kilkaset metrów od miejsca upadku drona, stwierdził iż początkowo nie dało się zidentyfikować źródła głośnego dźwięku. "Zastanawiałem się, czy to już wojna" - wyznał w rozmowie z serwisem Delfi. Jak podaje gazeta.pl, incydent ma miejsce w okresie dyskusji pokojowych dotyczących Ukrainy, co wpisuje się w schemat rosyjskich prowokacji podczas momentów dyplomatycznych.

Źródła wykorzystane: "PAP", "err.ee", "fakt.pl", "rp.pl", "gazeta.pl", "Delfi"

Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału