"W sąsiedztwie Ukrainy zaczyna się właśnie polityczna burza" – ocenia ukraiński ekspert Wiktor Szlinczak, komentując wygraną Karola Nawrockiego. W jego opinii nasz kraj niedługo może stać się "Węgrami 2", a to nie wróży dobrze przyszłości Kijowa. W tym samym czasie nastroje tonuje jednak deputowana Jewgenija Krawczuk. - Jestem pewna, iż Polska jest zainteresowana tym, aby Ukraina była silna – mówi.
Ukraińcy o wygranej Nawrockiego. Ekspert pisze o "Węgrach 2"
O ponurych przewidywaniach dotyczących polsko-ukraińskich relacji Szlinczak napisał w swoich mediach społecznościowych.
"Wygląda na to, iż w sąsiedztwie Ukrainy zaczyna się polityczna burza. Tak, chcielibyśmy, żeby to się stało po drugiej stronie granicy - w Federacji Rosyjskiej. Ale to dotyczy Polski" – stwierdził.
Wybory prezydenckie. Polska jak drugie Węgry?
W dalszej części analizy prezes zarządu Instytutu Polityki Światowej ocenił, iż wraz z objęciem urzędu prezydenta przez Karola Nawrockiego, w Polsce może dojść do przedterminowych wyborów parlamentarnych. Te z kolei, jego zdaniem, stwarzają ryzyko dojścia do władzy radykalnych sił prawicowych.
ZOBACZ: Trump skomentował zwycięstwo Nawrockiego. "Gratulacje Polsko"
Szlinczak wyjaśnił, iż wówczas Ukraina może znaleźć się w bardzo niekorzystnym położeniu i wskazał na trend, jaki ma się nasilać w ciągu ostatnich dwóch lat, przejawiający się wzmocnieniem antyukraińskiej retoryki, populistycznych apeli i zawieszeniem współpracy z Kijowem w wielu obszarach.
"To oznacza, niestety, iż będziemy mieli na naszej granicy Węgry 2" – skwitował.
Wybory prezydenckie 2025. Krawczuk: Nie rozumiem paniki
Nie wszystkie głosy płynące z Ukrainy są jednak tak bardzo negatywne. Nadzieję na owocną współpracę wyraził sam prezydent Wołodymyr Zełenski, który pogratulował Karolowi Nawrockiemu zwycięstwa.
Również ukraińska deputowana Jewgenija Krawczuk zdaje się tonować nastroje. Na antenie Espresso.tv zwróciła uwagę, iż "nie rozumie paniki" związanej z rezultatem wyborów prezydenckich w Polsce. W jej opinii nie ma podstaw do siania strachu, bo scenariusz polski daleki jest od tego rumuńskiego, gdzie w II turze o mały włos nie wygrał całkowicie prorosyjski, populistyczny kandydat.
- Owszem, mamy różnice w pewnej wewnętrznej agendzie politycznej, w tym w kwestiach historycznych, ale proszę mi wierzyć, wszyscy Polacy - zarówno liberałowie, jak i nieliberałowie - cały czas pytają, jak rozwiążemy nasze historyczne problemy - powiedziała.
Karol Nawrocki prezydentem. Co dalej ze wsparciem dla Ukrainy?
Krawczuk przekonywała także, iż Polska jest żywo zainteresowana tym, by Ukraina była silna. Innym pytaniem pozostaje w jej ocenie to, co stanie się teraz z polskim rządem w sytuacji wewnętrznej konfrontacji.
ZOBACZ: "Obawiam się najgorszego". Kwaśniewski zapowiada "ustawkę" prezydenta z premierem
- Oczywiście rosyjska propaganda będzie tam wtykać nos i będzie starała się rozgrywać kwestię ukraińską tak, aby doszło do rozłamu w Polsce i żeby wszystko się w niej rozpadło. Ukraina zdecydowanie powinna robić to, co zrobiła dotychczas - dodała.
Ukraińska polityk zapewniła jednocześnie, iż Kijowowi zależy na normalnych, partnerskich stosunkach z Polską, która jest jej ważnym sąsiadem, a wybór prezydenta Polski leży jedynie w gestii samych Polaków.