Donald Trump zapowiedział w poniedziałek zmianę nazwy ministerstwa obrony na ministerstwo wojny, argumentując potrzebę bardziej ofensywnego podejścia do polityki obronnej. "Nie chcę tylko defensywy. Chcemy defensywy, ale chcemy też ofensywy (...) Jako ministerstwo wojny zwyciężyliśmy wszystko i myślę, iż musimy do tego wrócić" - powiedział Trump podczas spotkania w Gabinecie Owalnym.
Deklarację prezydenta natychmiast poparł stojący za nim nowo mianowany szef Pentagonu Pete Hegseth. "Tak niedługo się stanie" - zadeklarował sekretarz obrony, potwierdzając rychłe wdrożenie planowanej zmiany.
Powrót do historycznej nazwy
Propozycja Trumpa oznaczałaby powrót do nazwy używanej przez Stany Zjednoczone przez ponad półtora wieku. Departament Wojny działał w USA od 1789 do 1947 roku, po czym został zreorganizowany i w 1949 roku przemianowany na resort obrony, jak podaje PAP.
Trump już wcześniej nazywał Hegsetha ministrem wojny, a sam szef Pentagonu poruszył temat zmiany nazwy ministerstwa w marcu - przypomniał "Newsweek", według wp.pl. Planowana transformacja wpisuje się w szerszą strategię administracji zmierzającą do wzmocnienia militarnej pozycji Ameryki.
Szersze działania administracji
W tym samym dniu Trump podpisał szereg dekretów wykonawczych, w tym wprowadzenie rocznej kary więzienia za profanację flagi amerykańskiej, według businessinsider.com.pl. Prezydent zarządził również eliminację kaucji bezgotówkowej w Waszyngtonie oraz rozważa rozmieszczenie Gwardii Narodowej w innych amerykańskich miastach na żądanie lokalnych władz.
Oficjalne ogłoszenie nowej nazwy resortu może nastąpić w najbliższych tygodniach, jak informuje onet.pl. Zmiana wymagałaby formalnego procesu legislacyjnego oraz aktualizacji dokumentów urzędowych w całej strukturze Pentagonu.
Źródła wykorzystane: "PAP", "onet.pl", "wp.pl", "businessinsider.com.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.