Jeszcze przed jutrzejszym spotkaniem z Władimirem Putinem w Anchorage na Alasce, prezydent USA Donald Trump zapowiedział możliwość organizacji drugiego, trójstronnego spotkania z udziałem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Daty jednak nie ujawnił.
W piątek (15 sierpnia) na terenie amerykańskiej bazy wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce (która do 1867 r. należała do Rosji) w rozmowie w cztery oczy spotkają się prezydent USA Donald Trump i jego rosyjski odpowiednik Władimir Putin. Ich rozmowy mają stanowić wstęp do zakończenia wojny w Ukrainie.
Spotkanie między Putinem, Zełenskim i Trumpem
Trump oświadczył 13 sierpnia, iż piątkowe spotkanie pozwoli „ocenić, w jakim miejscu jest każda ze stron”. – jeżeli pierwsze spotkanie pójdzie w porządku, zrobimy drugie – zapowiedział podczas gali Kennedy Center. Tym razem miałoby to być spotkanie prezydentów Rosji i Ukrainy z udziałem USA.
– Jest duża szansa, iż zorganizujemy drugie spotkanie, które będzie bardziej produktywne niż pierwsze – tłumaczył. – Chciałbym to zrobić niemal natychmiast i odbędziemy drugie krótkie spotkanie między prezydentem Putinem, prezydentem (Ukrainy Wołodymyrem) Zełenskim i mną, jeżeli zechcą mnie tam widzieć. To byłoby spotkanie, na którym być może dałoby się to załatwić, ale pierwsze spotkanie tego nie załatwi — stwierdził Donald Trump. Nie podał jednak daty ewentualnego drugiego spotkania.
Prezydent USA znów grozi Putinowi
Trump ostrzegł również, iż jeżeli Rosja nie zgodzi się na zawieszenie broni, poniesie konsekwencje, w tym sankcje gospodarcze. Nie sprecyzował jednak, jakie miałyby to być działania.
To nie pierwszy raz, gdy amerykański prezydent grozi Putinowi restrykcjami. Wcześniej zapowiedział nałożenie 100-procentowych ceł na rosyjskie produkty, jeżeli ultimatum nie zostanie spełnione. Mimo przekroczenia terminu, zamiast sankcji zaproponował Kremlowi rozmowy na Alasce.