Wojna między Rosją a Ukrainą dawno już wykroczyła poza linię frontu. Choć walki przez cały czas trwają, coraz więcej wskazuje na to, iż najważniejsze decyzje zapadają nie na polu bitwy, ale w gabinetach polityków i podczas poufnych rozmów telefonicznych. w tej chwili najważniejszym celem obu stron stało się zdobycie uwagi Donalda Trumpa – prezydenta USA, który według CNN może w decydujący sposób wpłynąć na przyszłość konfliktu.

fot. Warszawa w Pigułce
Wojna o uwagę Trumpa. Rosja i Ukraina walczą o wpływ na prezydenta USA
W cieniu frontowych doniesień i strat, prawdziwa batalia między Rosją a Ukrainą toczy się dziś na zupełnie innym polu. To nie okopy czy drony, ale rozmowy telefoniczne i dyplomatyczne kalkulacje decydują o możliwym zwrocie w konflikcie. Jak informuje CNN, Moskwa i Kijów skupiają się w tej chwili na jednym celu: zdobyciu przychylności Donalda Trumpa.
Trump coraz bardziej zniecierpliwiony
Amerykański prezydent, który w ostatnich tygodniach wyraźnie podkreśla swoje rozczarowanie brakiem postępów w procesie pokojowym, ma dziś przeprowadzić rozmowy z kluczowymi liderami światowymi. Kolejność tych kontaktów nie jest przypadkowa. Najpierw rozmowy z pięcioma przywódcami europejskimi, następnie telefon do Władimira Putina, a na końcu – rozmowa z Wołodymyrem Zełenskim.
CNN zwraca uwagę, iż Trump często formułuje swoje zdanie na podstawie ostatniego rozmówcy. To oznacza, iż zarówno Rosja, jak i Ukraina starają się być ostatnimi w kolejce – lub przynajmniej tak wpłynąć na prezydenta USA, by ten przejął ich narrację.
Putin szykuje przekaz dla Trumpa
Kreml ma nadzieję, iż osobista rozmowa z Trumpem pozwoli Putinowi wywrzeć wpływ na amerykańskiego lidera. CNN nie owija w bawełnę: rosyjski przywódca „będzie mógł sączyć do jego ucha propozycje biznesowe, pochlebstwa czy truciznę”. To sygnał, iż Rosja nie zamierza negocjować wprost, ale raczej rozgrywać osobowość Trumpa i jego pragmatyczne podejście.
Jednocześnie Putin wie, iż musi uważać. Rozzłoszczony prezydent USA może w każdej chwili zwiększyć wsparcie wojskowe dla Ukrainy – a tego Kreml za wszelką cenę chce uniknąć.
Ukraina obawia się zdrady
W Kijowie nastroje są napięte. Ukraiński rząd obawia się, iż Trump i Putin mogą ustalić między sobą plan pokojowy, który zostanie Ukrainie narzucony. Co więcej, może temu towarzyszyć groźba odcięcia od amerykańskiej pomocy wojskowej i finansowej, jeżeli Kijów nie zgodzi się na rosyjskie warunki.
Taki scenariusz byłby ogromnym ciosem dla ukraińskiej dyplomacji, która od początku wojny stara się budować sojusz oparty na wspólnych wartościach i zaufaniu do Zachodu.
Wojna trwa, mimo rozmów
Choć zarówno Rosja, jak i Ukraina wiedzą, iż porozumienie dziś jest mało realne, obie strony wykorzystują dyplomację do budowania pozycji wyjściowej. CNN zauważa, iż choćby jeżeli rozmowy Trumpa z przywódcami nie przyniosą bezpośredniego przełomu, pokażą, jak odległe są dziś stanowiska zwaśnionych stron.
Nie można jednak wykluczyć, iż wpływ prezydenta USA – o ile zostanie przez którąś ze stron odpowiednio wykorzystany – zmieni układ sił, nie na froncie, ale w gabinetach decyzyjnych. A tam, jak się okazuje, rozgrywa się dziś prawdziwa wojna.