- Polską racją stanu jest to, żeby Izrael rozbił moce militarne Iranu, po to żeby Iran przestał być zdolny pomagać Rosji w Ukrainie - powiedział Lejb Fogelman na antenie Polsat News zapytany o znaczenie eskalującego konfliktu między Izraelem a Iranem dla Polski. Gość Przemysława Szubartowicza przedstawił także propozycje rozwiązania kryzysu w Strefie Gazy.
"To jest polską racją stanu". Lejb Fogelman o ataku Izraela na Iran
- jeżeli Polska ma śmiertelnego wroga, czyli Rosję, to (...) wiemy, iż Iran jest jednym z najważniejszych sojuszników Rosji - przypomniał Lejb Fogelman.
- Polską racją stanu jest to, żeby Izrael rozbił moce militarne Iranu, po to, żeby Iran przestał być zdolny pomagać Rosji w Ukrainie - dodał polsko-amerykański prawnik.
Atak Izraela na Iran. Fogelman o znaczeniu konfliktu dla Polski
Prowadzący przypomniał wpis Grzegorza Brauna, który po ataku Izraela na Iran napisał w mediach społecznościowych "Teheran - Warszawa, wspólna sprawa", i zapytał gościa o to, czy eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie może zmienić nastawienie do Izraela w Polsce.
ZOBACZ: Bezprecedensowa decyzja Izraela. Zamykają wszystkie ambasady na świecie
Fogelman przypomniał o manichejskim rozróżnieniu między dobrem i złem i nazwał Brauna reprezentantem "ostatecznego zła". - Demokracja nie jest aktem samobójczym, demokracja ma prawo się bronić przeciwko takim ludziom jak Braun i wystawić go poza margines - skomentował.
- Jeden argument skrajnie lewicowy sprzeciwia się działaniom Izraela w Gazie, a drugi skrajnie prawicowy popiera Iran - przypomniał prowadzący program w Polsat News. Zdaniem Fogelmana tego typu skrajne głosy powinny zostać wykluczone z debaty publicznej.
Kryzys w Gazie. Hamas to "rak cywilizacji, który należy wyrugować"
Zapytany o opinię na temat obecnego kryzysu humanitarnego w Strefie Gazy Fogelman porównał Hamas do partii nazistowskiej w III Rzeszy i nazwał go "rakiem cywilizacji, który należy wyrugować". - Wszystkie dane, które idą w świat to są dane podawane przez Hamas i nikt tego nie sprawdza - powiedział, apelując o nieakceptowanie bezkrytyczne wszystkich informacji dotyczących sytuacji w regionie.
ZOBACZ: Odpowiedź na atak. Iran wystrzelił rakiety w kierunku Izraela
Zaprzeczył doniesieniom o głodzie w Gazie. - W Gazie jest olbrzymia ilość jedzenia, tylko Hamas nie chce jej dać ludziom i strzela do tych, którzy po nią idą - stwierdził.
Zdaniem Fogelmana są dwa sposoby na rozwiązanie problemu Gazy. - Jeden to jest to, co robi Izrael, czyli walczyć, a drugi, to po prostu wyprowadzić ludność Gazy na zewnątrz, żeby przestali cierpieć i wtedy rozprawić się z Hamasem sam na sam - wyjaśnił. - Ludzie z Gazy chętnie by stamtąd wyszli - przekonywał.
Konflikt Izrael-Iran. "Groźba nuklearnego Iranu musi być zlikwidowana"
- Wszyscy przywódcy światowi obawiają się, iż Iran jest w posiadaniu broni nuklearnej, którą może przekazać terrorystom - to potencjalnie najgorsze zagrożenie jakie może istnieć - wskazał.
ZOBACZ: Izrael zaatakował Iran. "To nie jest najważniejszy konflikt"
Fogelman zacytował premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który powiedział, iż "groźba nuklearnego Iranu musi być zlikwidowana". - Dopóki irański program będzie istnieć, dopóty Izrael będzie atakował, bo to jest egzystencjalne zagrożenie dla Izraela i dla nas wszystkich. To morderczy reżim, który wymordował dziesiątki tysięcy ludzi - podsumował gość Przemysława Szubartowicza.
Izrael kontra Iran. Dramatyczna eskalacja konfliktu
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem ataki na Iran, deklarując, iż celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Według irańskich mediów i urzędników, operacja była wymierzona m.in. w najważniejszy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz w obiekt w Parczin, gdzie w ocenie ekspertów prowadzone są badania nad bronią jądrową.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu ogłosił w orędziu do narodu, iż Iran w ostatnich miesiącach rozpoczął prace nad wykorzystaniem wzbogaconego uranu do celów militarnych i posiada wystarczającą ilość tego surowca, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Podkreślił, iż stanowi to zagrożenie dla istnienia państwa izraelskiego.
Władze w Teheranie uznały nocne uderzenie Izraela za deklarację wojny.
W atakach prawdopodobnie zginęli najwyżsi rangą irańscy dowódcy oraz co najmniej sześciu naukowców zajmujących się energetyką jądrową.
