Jedna decyzja wystarczyła, by wywołać lawinę komentarzy i poruszenie wśród sojuszników. Sprawa dotyczy strategicznego uzbrojenia i kierunku, w którym podąża polityka bezpieczeństwa jednego z najważniejszych graczy NATO. Kulisy decyzji właśnie wyszły na jaw.

fot. Warszawa w Pigułce
USA zmieniają kurs. Ukraina została bez kluczowej broni
Kijów od miesięcy alarmuje, iż nie radzi sobie z nocnymi atakami rosyjskich dronów. Potrzebuje nowoczesnych systemów antydronowych – i szybko. Tymczasem Waszyngton zdecydował inaczej. Broń, która miała trafić do Ukrainy, została przekierowana w zupełnie innym kierunku.
Pentagon: priorytet to Bliski Wschód
Pentagon oficjalnie poinformował Kongres, iż zapalniki do rakiet systemu APKWS – kluczowego narzędzia w walce z dronami – trafią do sił USA na Bliskim Wschodzie. To element uznany za „pilną potrzebę” amerykańskiego wojska. Ukraina, choć zgłaszała braki, tym razem została pominięta.
Cicha decyzja, głośne konsekwencje
Administracja Donalda Trumpa od miesięcy ogranicza wsparcie wojskowe dla Kijowa. Sekretarz obrony Pete Hegseth choćby nie pojawił się na spotkaniu ministrów NATO poświęconym Ukrainie. W wewnętrznym memorandum wskazał Azję Wschodnią jako priorytetowy obszar działań. Pomoc dla Ukrainy? Jego zdaniem to zadanie dla Europy.
Technologia, której potrzebuje Kijów
Zapalniki zbliżeniowe do systemu APKWS pozwalają na skuteczne zestrzeliwanie dronów, choćby przy braku bezpośredniego trafienia. Ukraina z powodzeniem używała tej technologii w ramach obrony wielowarstwowej. Teraz musi liczyć na własne zapasy – albo na dostawy z Europy.
Polityczny sygnał i wojskowy problem
Decyzja Pentagonu spotkała się z krytyką. – To nie do przyjęcia. Ukraina desperacko potrzebuje tej broni – mówi Celeste Wallander, była urzędniczka Pentagonu. Inni komentatorzy mówią wprost: odmawianie broni sojusznikowi w tak kluczowym momencie wygląda jak polityczna kara.
Zapasów brakuje wszystkim
Początkowo systemy miały trafić do Kijowa w ramach programu Ukraine Security Assistance Initiative. Teraz, przy rosnących brakach w magazynach USA i globalnym napięciu, choćby zaplanowane dostawy są zagrożone. W obliczu wojny Ukraina staje się mniej widoczna w amerykańskich planach strategicznych.
Brak tej jednej decyzji może okazać się kosztowny. Dla Ukrainy oznacza to jedno – będzie musiała radzić sobie sama.