Sztokholm śledzi rozbudowę baz wojskowych i zakładów produkcyjnych wokół państw nordyckich, powiedział wczoraj szwedzki minister obrony Pål Jonson. Rosja intensywnie rozwija infrastrukturę militarną w regionie, jak i zdolności nuklearne.
Według zdjęć satelitarnych opublikowanych przez szwedzkiego publicznego nadawcę SVT Rosja modernizuje infrastrukturę jądrową w pobliżu Szwecji, w tym bazę znajdującą się mniej niż 300 km od szwedzkiej granicy. Budzi to obawy o przygotowanie na ewentualny przyszły konflikt.
– Uważnie monitorujemy rosyjskie zdolności w tym zakresie. Chodzi zarówno o rosyjskie inwestycje w zdolności nuklearne, jak i o rozwój nowej doktryny – oznajmił Pål Jonson.
W ostatnich latach zmodernizowano co najmniej pięć rosyjskich baz nuklearnych w regionie, w tym bazę Asipowicze na Białorusi, która w tej chwili posiada ulepszone magazyny i nowe platformy transportowe. Z kolei w okręgu królewieckim jedną z baz wyposażono w nowoczesne ogrodzenie i systemy łączności. w tej chwili znajduje się tam około 100 taktycznych głowic jądrowych.
Działania Rosji odnotowano też na Półwyspie Kolskim, gdzie zlokalizowano nowe bunkry dla pocisków wystrzeliwanych z okrętów podwodnych.
W listopadzie ubiegłego roku Rosja zrewidowała swoją doktrynę nuklearną, obniżając próg użycia broni jądrowej i dopuszczając reakcję na każde „krytyczne zagrożenie” dla Rosji lub Białorusi – w tym również na ataki konwencjonalne wspierane przez państwa posiadające broń nuklearną, takie jak USA.
Tego rodzaju ataki traktowane są jako „atak wspólny”, co rozszerza listę potencjalnych czynników wyzwalających reakcję. Ta zmiana, w połączeniu z wycofaniem się Rosji z umów o kontroli zbrojeń, zwiększa prawdopodobieństwo użycia gróźb nuklearnych w celu zniechęcenia Zachodu do wspierania Ukrainy.
– Rosja obniżyła próg użycia broni jądrowej i od czasu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę groziła już tym na różnych szczeblach politycznych ponad 200 razy – podkreślił Jonson.