5 Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką SPZOZ w Krakowie publicznie podziękował żołnierzom Wojsk Obrony Terytorialnej za pomoc udzieloną w trakcie niedzielnej ulewy, która doprowadziła do podtopienia części budynków placówki.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 27 lipca. W wyniku intensywnych opadów deszczu woda zaczęła przedostawać się do dolnych kondygnacji kompleksu szpitalnego przy ul. Wrocławskiej. Z informacji przekazanych przez rzeczniczkę placówki, Iwonę Sitnik-Kornecką, wynika, iż problem dotyczył m.in. szatni oraz dostępu do budynków oznaczonych numerami VII i VIII.
– Dzięki błyskawicznej akcji żołnierzy sytuacja została gwałtownie opanowana – poinformowała rzeczniczka szpitala.
Na miejscu interweniowali żołnierze 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Woda, która dostała się do piwnic jednego z budynków, została niemal natychmiast wypompowana, co pozwoliło utrzymać ciągłość pracy szpitala.
W poniedziałek szpital opublikował oficjalne podziękowanie skierowane do żołnierzy oraz dowódców jednostki. W komunikacie podpisanym przez dyrektora placówki, prof. Bartłomieja Guzika, a także kadrę zawodową i pracowników szpitala czytamy:
„Dziękujemy płk. Marcinowi Siudzińskiemu, dowódcy XI Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej, płk. Andrzejowi Siole, z-cy dowódcy, a także żołnierzom brygady za szybką i skuteczną pomoc udzieloną 5 Wojskowemu Szpitalowi Klinicznemu SPZOZ w Krakowie, w trakcie niedzielnej ulewy, 27 lipca. (…) Dzięki pomocy żołnierzy 11MBOT sytuację udało się opanować od razu, a praca szpitala nie została przerwana choćby na chwilę”.
Pomoc żołnierzy była możliwa dzięki decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej, które w niedzielę postawiło Wojska Obrony Terytorialnej w stan podwyższonej gotowości w trzynastu województwach, w tym w Małopolsce. Powodem były prognozy dotyczące silnych burz i intensywnych opadów.
– Pozostajemy w stałym kontakcie z wojewodami, samorządowcami, służbami i dowódcami. Jesteśmy gotowi do szybkiej reakcji tam, gdzie będzie to konieczne – mówił minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.