– Skracam czas, jaki dałem putinowi – oświadczył przedwczoraj donald trump, po czym sprecyzował, iż Moskwa ma 10-12 dni na doprowadzenie do przełomu w rozmowach pokojowych z Ukrainą. – Daję mu mniej czasu, bo sądzę, iż już znam odpowiedź, wiem, co się stanie – mówił amerykański prezydent. Przełom?
Przypomnijmy, 14 lipca trump postawił rosjanom ultimatum. Dał im 50 dni na dogadanie się z Ukraińcami i zagroził, iż jeżeli do tego nie dojdzie, wówczas USA nałożą na rosję wysokie cła, w tym cła wtórne w wysokości 100 proc. na kraje, które kupują rosyjskie surowce (chodzi m.in. o Chiny i Indie). Moskwa zupełnie się tym nie przejęła, kontynuując nie tylko działania na froncie, ale również terrorystyczne naloty rakietowo-dronowe na ukraińskie miasta.
– Jestem bardzo rozczarowany putinem – przyznał w wywiadzie z 28 lipca główny lokator Białego Domu. To pierwsze jego tak dosadne słowa krytyki pod adresem zbrodniarza z Kremla. W porównaniu z dotychczasowym „miękkim kursem” to wręcz zimnowojenna retoryka, być może zwiastująca zwrot w relacjach USA-rosja.
Nadmierny optymizm? Niekoniecznie, sygnałów bowiem jest więcej. Kilkanaście dni temu dowódca sił lądowych USA w Europie i Afryce (USAREUR-AF), gen. Christopher T. Donahue, przyznał, iż NATO opracowało plan zneutralizowania Królewca. Wedle publicznych deklaracji generała, do takiej operacji doszłoby w przypadku pełnoskalowego konfliktu z rosją. Jej założenia mają być częścią nowej strategii sojuszniczej, znanej jako „Linia Odstraszania na Wschodniej Flance”.
– Już to zaplanowaliśmy i już to opracowaliśmy. Problem potencjału i dynamiki, który rosja nam stwarza… Opracowaliśmy możliwości, które pozwolą nam rozwiązać ten problem – powiedział Donahue 16 lipca, podczas inauguracyjnej konferencji LandEuro w Wiesbaden, gdzie spotkali się przedstawiciele armii państw NATO oraz przemysłu zbrojeniowego.
Generał mówił o zniszczeniu rosyjskiego potencjału wojskowego w Obwodzie Królewieckim „w niespotykanym dotąd czasie i szybciej niż kiedykolwiek wcześniej”. W odpowiedzi Moskwa użyła swojego stałego argumentu, przypominając o wysokim stopniu gotowości własnych sił nuklearnych.
Tego samego dnia Amerykanie przerzucili swoją broń atomową do Wielkiej Brytanii. Chodzi o co najmniej kilka bomb termojądrowych B61-12, które trafiły do brytyjskiej bazy w Lakenheath. B61-12 to ładunki taktyczne, ich wcześniejsze wersje składowano już na terytorium Wielkiej Brytanii. Ale w 2008 roku władze USA podjęły decyzję o wycofaniu własnych „atomówek” z Wysp. Od tej pory jedyne amerykańskie głowice nuklearne w Europie znajdowały się we wspólnym sojuszniczym zasobie, w ramach natowskiego programu Nuclear Sharing (chodzi o kilkadziesiąt sztuk). Oczywiście własne głowice posiadają również Brytyjczycy i Francuzi.
Nie zrozumcie mnie źle – Amerykanie nie sugerują, iż zmiotą Królewiec z powierzchni ziemi taktycznymi atomówkami. Donahue powiedział wprost, iż anihilacja obwodu odbyłaby się przy użyciu konwencjonalnych środków – i to bez konieczności zajmowania rosyjskiego terytorium. Posłanie bomb na Wyspy to po prostu sygnał, który Waszyngton wysyła Moskwie – iż obecna administracja USA przez cały czas angażuje się w zapewnienie bezpieczeństwa Europie, czego kluczowym elementem jest parasol nuklearny.
Co zrobią rosjanie w obliczu amerykańskiej wolty? Póki co ich giełda zareagowała paniką na zapowiedź wysokich ceł – 28 lipca, w ciągu godziny, akcje notowanych w Moskwie spółek spadły o 1,4 mld dol. Ale jak zareaguje putin? Zdaniem ekspertów, kluczem jest determinacja i asertywność trumpa. Za groźbami wojskowymi musi pójść także presja ekonomiczna, która pomnoży rosyjskie koszty wojny w Ukrainie oraz koszty drastycznej remilitaryzacji. Wojowanie i grożenie wojną musi się przestać rosjanom opłacać.
—–
Szanowni, gdybyście chcieli wesprzeć mój ukraiński raport, polecam się poniżej.
Tych, którzy wybierają opcję wsparcia „sporadycznie/jednorazowo”, zachęcam do wykorzystywania mechanizmu buycoffee.to.
Osoby, które chciałyby czynić to regularnie, zapraszam na moje konto na Patronite:
To dzięki Wam powstają także moje książki!
A skoro o nich mowa, w sklepie Patronite możecie nabyć moje tytuły w wersji z autografem i pozdrowieniami. Pełną ofertę znajdziecie pod tym linkiem.
Nz. ilustracyjnym amerykański samolot transportowy C-17. To na pokładzie takiej maszyny „atomówki” trafiły do Wielkiej Brytanii/fot. własne