Sikorski odpiera słowa Trumpa i wysyła mocny sygnał do Kremla

warszawawpigulce.pl 4 dni temu

Minister spraw zagranicznych nie pozostawia wątpliwości – 19 rosyjskich dronów nad Polską to celowa prowokacja. Radosław Sikorski stanowczo odpiera sugestie amerykańskiego prezydenta i ostrzega: każda kolejna prowokacja spotka się z adekwatną odpowiedzią.

Fot. Warszawa w Pigułce

Nocny atak rosyjskich dronów na Polskę wywołał lawinę reakcji na arenie międzynarodowej. Podczas gdy Donald Trump sugerował, iż mogło dojść do pomyłki, polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie pozostawia miejsca na wątpliwości – to była umyślna prowokacja Kremla.

Bezprecedensowa skala naruszenia

W nocy z 9 na 10 września polska przestrzeń powietrzna została naruszona 19 razy przez rosyjskie drony. Akcja trwała siedem godzin – całą noc. Część bezzałogowców została zestrzelona, inne odnaleziono na ziemi w różnych miejscach kraju.

„Nie mamy wątpliwości, iż nie było to zdarzenie przypadkowe” – podkreślał Sikorski podczas konferencji prasowej. Jak dodał szef polskiej dyplomacji, niektóre drony wleciały setki kilometrów w głąb terytorium Polski.

Szczątki dronów odnaleziono w miejscowościach: Czosnówka, Cześniki, Krzywowierzba-Kolonia, Mniszków, Oleśno, Przymiarki, Wielki Łan, Wohyń, Wyhalew, Wyryki, Zabłocie-Kolonia, Nowe Miasto nad Pilicą, Bychawka Trzecia, Czyżów, Sobótka, Smyków oraz między wsiami Rabiany i Sewerynów.

Sojusznicy w akcji, Trump wątpi

W odpieraniu rosyjskiego ataku uczestniczyły nie tylko polskie siły, ale również sojusznicy z NATO. „Padła komenda strzelać. Zadziałały mechanizmy sojusznicze wewnątrz NATO. W akcji uczestniczyły siły polskie, holenderskie, włoskie i niemieckie” – wyjaśniał Sikorski, dziękując sojusznikom za wsparcie.

Jednocześnie amerykański prezydent Donald Trump wzbudził kontrowersje swoimi słowami. Zapytany o incydent przed odlotem do Nowego Jorku, stwierdził: „To mógł być błąd. Ale niezależnie od tego, nie jestem zadowolony z czegokolwiek związanego z tą sytuacją”.

Reakcja Sikorskiego była natychmiastowa i jednoznaczna: „Nie, to nie była pomyłka” – napisał na platformie X, odpowiadając bezpośrednio na słowa amerykańskiego przywódcy.

Rosja próbuje się tłumaczyć

Kreml również zareagował na oskarżenia. Rosyjskie ministerstwo obrony wydało komunikat, w którym twierdzi, iż „nie planowano uderzenia na cele na terytorium Polski” i oferuje konsultacje z polskim MON.

Sikorski ironicznie skomentował rosyjską propozycję: „To ciekawe, bo chargé d’affaires ambasady rosyjskiej od razu powiedział, iż to nie są rosyjskie drony. jeżeli to jest forma przyznania się do winy, no to mamy postęp, ale wolelibyśmy, żeby oni tych dronów po prostu nie przysyłali nad Polskę”.

Ostra wymiana zdań z Orbanem

Incydent z dronami wywołał także dyplomatyczną przepychankę między Polską a Węgrami. Premier Viktor Orban oznajmił na platformie X, iż naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej „dowodzi”, iż węgierska polityka wzywania do pokoju w wojnie rosyjsko-ukraińskiej „jest uzasadniona i racjonalna”.

Sikorski nie pozostał dłużny: „Nie, Viktorze. To zdarzenie dowodzi temu, iż powinniście się określić i potępić rosyjską agresję. Apelujemy, abyście odblokowali wypłatę środków Unii Europejskiej na obronę, zgodzili się na surowsze sankcje na agresora i wycofali swoje weto dla rozpoczęcia negocjacji w sprawie akcesji Ukrainy do UE”.

Jak ujawnił szef polskiego MSZ, Węgry blokują wypłatę środków o wartości siedmiu miliardów euro na obronę państw członkowskich UE, z czego Polsce przypadałoby około pół miliarda euro.

Artykuł 4. NATO w działaniu

Polska zdecydowała się na uruchomienie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego, który przewiduje konsultacje między sojusznikami w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa któregoś z członków.

„Sojusznicy wyrazili solidarność z Polską i potępili lekkomyślne zachowanie Rosji” – relacjonował Sikorski. Premier Donald Tusk informował, iż sojusznicy przedstawili „propozycje konkretnego wsparcia obrony powietrznej naszego kraju”.

To nie pierwszy przypadek użycia tego mechanizmu – wcześniej robiła to Turcja podczas wojny w Iraku czy wobec konfliktu w Syrii.

Przestrzeń powietrzna zamknięta

W odpowiedzi na incydent Polska Agencja Żeglugi Powietrznej wprowadzila drastyczne ograniczenia. Od 10 września wzdłuż granicy od zachodu do wschodu słońca obowiązuje całkowity zakaz lotów z wyjątkiem wojskowych statków powietrznych.

W wyznaczonej strefie obowiązuje także całodobowy zakaz lotów cywilnych statków bezzałogowych. Ograniczenia mają obowiązywać do 9 grudnia.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli mieszkasz w województwach wschodnich, szczególnie lubelskim, możesz spodziewać się zwiększonej aktywności wojska i służb. Ograniczenia lotów mogą wpłynąć na kursy linii lotniczych oraz loty prywatne i rekreacyjne.

Sikorski apeluje do Polaków o zachowanie spokoju: „Zagrożenie Polski jest ze Wschodu, nie z Zachodu. Dzielna, umęczona Ukraina jest naszym sojusznikiem w trzymaniu armii Putina z dala od polskich granic. Zachowajmy spokój, jednoczmy się, dawajmy odpór rosyjskiej agenturze”.

Dla zwykłych obywateli najważniejsze jest śledzenie komunikatów RCB i służb mundurowych. W przypadku zauważenia podejrzanych obiektów w powietrzu należy natychmiast powiadomić służby, nie próbować samodzielnie reagować.

Testowanie jedności Zachodu

Według oceny polskiego MSZ, rosyjskie drony to nie tylko test dla Polski, ale dla całego NATO. „To jest testowanie nie tylko Polski, to testowanie całego NATO i to nie tylko wojskowe, ale także polityczne” – analizował Sikorski.

Minister ostrzegł, iż Polska musi być gotowa na odpowiedź „na każdym szczeblu drabiny eskalacji”. Jednocześnie podkreślił: „Pragnę podkreślić, iż Polska ani NATO nie dadzą się zastraszyć”.

Ukraińska dezinformacja? Sikorski kategorycznie zaprzecza

Szef polskiego MSZ odniósł się także do pojawiających się sugestii, iż drony mogły pochodzić z Ukrainy. „To na pewno nie były drony ukraińskie, więc każdy, kto mówi o prowokacji ukraińskiej albo jest autorem, albo jest powielającym rosyjską dezinformację” – mówił w RMF FM.

Sikorski ostrzegł przed „gotowością do bycia pożytecznym idiotą Putina” i przypomniał, iż Polska od lat jest obiektem „zmasowanej wojny informacyjnej”.

Konsekwencje międzynarodowe

Polska wnioskowała o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Sikorski tłumaczył, iż celem jest „przyciągnięcie uwagi całego świata do tego bezprecedensowego ataku rosyjskich dronów na państwo, członka nie tylko ONZ, ale i Unii Europejskiej i NATO”.

Incydent może także wpłynąć na politykę sankcji wobec Rosji. Członkowie amerykańskiego Kongresu naciskają na wprowadzenie dodatkowych restrykcji, choć Trump nie wyraził jasnego poparcia dla takiego kroku.

Wydarzenia z nocy 9/10 września pokazują, iż wojna na Ukrainie coraz bardziej wpływa na bezpieczeństwo całej Europy Wschodniej. Stanowcza reakcja Polski i aktivowanie mechanizmów NATO mogą być sygnałem dla Kremla, iż dalsze prowokacje spotkają się z jeszcze surowszą odpowiedzią międzynarodowej społeczności.

Idź do oryginalnego materiału