Serbia: Vučić stąpa po linie między Moskwą a Brukselą

euractiv.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/bezpieczenstwo-i-obrona/news/serbia-vucic-miedzy-moskwa-a-bruksela-balansuje-miedzy-wschodem-a-zachodem/


Moskwa nie kryje niezadowolenia z tego, iż Belgrad wysyła broń na Ukrainę. Specjaliści ostrzegają jednak, by Europa nie odczytywała tego jako sygnału zmiany podejścia przez Serbię na bardziej proukraińskie.

W środę (11 czerwca) w Odessie odbył się czwarty szczyt Ukraina – Europa Południowo-Wschodnia, którego główną niespodzianką była obecność prezydenta Serbii Aleksandara Vučicia.

Była to jego pierwsza wizyta w Ukrainie od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w 2022 roku. Zaledwie miesiąc wcześniej Vučić stał w jednej loży z Władimirem Putinem podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa.

Taki zwrot wywołał konsternację wśród unijnych dyplomatów. Jeszcze w maju Bruksela wyraziła obawy, iż zacieśnianie relacji z Kremlem może zagrozić unijnym aspiracjom Serbii. Teraz jednak szefowa słoweńskiej dyplomacji Tanja Fajon oceniła obecność Vučicia w Odessie jako potencjalny gest wsparcia wobec Kijowa.

W rozmowach z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim serbski przywódca zapewnił o przestrzeganiu przez Serbię prawa międzynarodowego, w tym nienaruszalności granic państw uznanych przez ONZ. Serbia, podobnie jak Ukraina, nie uznaje niepodległości Kosowa.

Vučić jednak odmówił podpisania końcowej deklaracji szczytu, potępiającej rosyjską agresję. Serbski rząd konsekwentnie nie popiera unijnych sankcji wobec Rosji i nie zerwał połączeń lotniczych z tym krajem.

Rosyjskie oskarżenia o handel bronią

W ostatnich tygodniach relacje między Belgradem a Moskwą zaczęły się wyraźnie ochładzać. Pod koniec kwietnia rosyjski wywiad oskarżył serbskie firmy zbrojeniowe o dostarczanie amunicji Ukrainie za pośrednictwem państw NATO – Czech, Polski, Bułgarii – oraz państw afrykańskich. Kreml określił to jako „nóż w plecy”.

Według śledztwa „Financial Times” Serbia od 2022 roku sprzedała amunicję o wartości 800 mln euro do państw trzecich, które następnie mogły przekazać ją Ukrainie. Vučić nie zaprzecza. – Podpisujemy wiele kontraktów z różnymi krajami. Co z nimi robią dalej – to już nie nasza sprawa – podkreślił.

Oficjalne dane z Traktatu o handlu bronią potwierdzają, iż w 2024 roku Serbia dostarczyła tysiące sztuk ciężkiego uzbrojenia m.in. do Bułgarii i Stanów Zjednoczonych – mimo iż amerykańskie wojsko nie używa poradzieckiego sprzętu.

– Dla serbskich producentów amunicji to szansa na wyjście z problemów finansowych – uważa Katarina Djokić z Instytutu SIPRI. – Choć broń nie jest wysyłana bezpośrednio do Ukrainy, wzrost dochodów sugeruje, iż część dostaw może tam trafiać – zwraca uwagę.

Zachód ostrożny, Moskwa czujna

Komentatorzy nie są mimo wszystko przekonani, czy Serbia faktycznie zaczyna oddalać się od Rosji i zbliżać do UE. Pewną symboliczną zmianą było usunięcie z rządu Aleksandara Vulina – znanego z prorosyjskich poglądów polityka, nagrodzonego w tym roku przez Putina Orderem Przyjaźni Narodów.

Unia Europejska unika jednak otwartej krytyki Belgradu. Nie poparła ostatnich protestów antyrządowych w Serbii i dodała kontrowersyjną kopalnię litu w dolinie Jadar do listy projektów strategicznych, mimo społecznego sprzeciwu.

– Reżim Vučicia jest i pozostanie bliższy Moskwie niż Brukseli – twierdzi Igor Bandović z Belgradzkiego Centrum Polityki Bezpieczeństwa. – Choć pojawiają się sygnały niezadowolenia ze strony Rosji, Putin wie, iż Bałkany mogą okazać się użyteczne, jeżeli zdecyduje się zdestabilizować Europę – wskazuje.

Zdaniem wielu analityków Vučić gra na dwa fronty, balansując między Wschodem a Zachodem, by maksymalizować korzyści polityczne i gospodarcze dla Serbii. – To mistrz politycznego lawirowania. Pozostaje pytanie, czy Bruksela i Moskwa będą przez cały czas tolerować tę grę – podsumowuje Bandović.

Idź do oryginalnego materiału